Nagła zmiana poglądów? Lech Kaczyński na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku chwalił polską gospodarkę, choć jeszcze w maju, podczas trwającego 36 minut orędzia w Sejmie, prezydent pytał: Co rząd zamierza uczynić w obliczu kryzysu?

Ja reprezentuję kraj, który jak dotąd ciągle się rozwija - mówił wczoraj z dumą Lech Kaczyński. W Unii Europejskiej jesteśmy jedynym państwem, który w tym roku zanotuje niewielki, ale wzrost gospodarczy.

Ale oczywiście to przemówienie nie oznacza, że prezydent gra w jednej drużynie z rządem. Lech Kaczyński jak każdy polityk lubi po prostu błyszczeć na międzynarodowym firmamencie, a nic nie pomaga w tym tak bardzo jak opowiadanie o sukcesach. Sukces zaś - jak wiadomo - ma wielu ojców, więc pod wzrostem polskiego PKB postanowił podpisać się nawet prezydent, który niezmiennie, będąc w Polsce - oczywiście, twierdzi, że z polską gospodarką nie jest najlepiej. Obiektywne dane o polskiej gospodarce budzą niepokój (...) Kryzys zachwiał polskim systemem finansowym (...) Skutki globalnego kryzysu stały się namacalne (...)

Prezydent z reguły atakuje też rząd za niedoinformowanie obywateli. Jeszcze niedawno Lech Kaczyński grzmiał: Stopień dezorientacji społeczeństwa co do realnego stanu polskiej gospodarki jest niepokojący. Tyle tylko, czy po wczorajszym wytępieniu na forum ONZ nasza dezinformacja nie jest jeszcze większa...?