W ubiegłym roku z programu 500 plus skorzystało 3,8 mln dzieci. Do 2,78 mln rodzin przekazano ponad 17 mld zł. W tym roku do rodzin mają trafić 23 mld zł. Aż 52 proc. pieniędzy trafia na konta matek, tylko 14 proc. na konta mężczyzn – pisze "Gazeta Wyborcza".

W ubiegłym roku z programu 500 plus skorzystało 3,8 mln dzieci. Do 2,78 mln rodzin przekazano ponad 17 mld zł. W tym roku do rodzin mają trafić 23 mld zł. Aż 52 proc. pieniędzy trafia na konta matek, tylko 14 proc. na konta mężczyzn – pisze "Gazeta Wyborcza".
zdj. ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Z informacji "Wyborczej" wynika ponadto, że 31 proc. pieniędzy przelewane jest na wspólne konta rodziców, a ponad 2 proc. trafia na rachunek dziecka.

Być może jest tak, że to kobiety w większości składają wnioski o 500 plus, a skoro trzeba we wniosku podać jakiś numer konta, to podają swoje - mówi dr Ewa Lisowska, ekonomistka ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Z badań, które robiliśmy, wynika, że to kobiety w większości zarządzają domowym budżetem. Być może to też powód tego, że większość pieniędzy z programu trafia właśnie do matek - dodaje.

Gazeta próbuje wyjaśnić, na co konkretnie idą pieniądze z programu 500 plus?

"W badaniach SGH i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych 43 proc. beneficjentów programu deklarowało, że dodatkową gotówkę przeznacza głównie na jedzenie i ubrania. Na drugim miejscu (34 proc.) wskazywano wydatki związane ze szkołą lub przedszkolem. Na trzecim (32 proc.) były edukacja i zajęcia dodatkowe dla dzieci. Blisko 16 proc. ankietowanych przyznało, że pieniądze przeznaczono na zwiększenie oszczędności" - pisze.

"Nie zawsze wszystkie uprawnione polskie rodziny dostają pieniądze z 500 plus. Ustawa mówi bowiem, że gdy rodzina marnotrawi pieniądze, pomoc pieniężna może być zamieniona na pomoc rzeczową. Stanie się tak, gdy np. do gminy wpłynie donos, że ktoś wydaje pieniądze na alkohol (musi to potwierdzić wywiad środowiskowy pracownika socjalnego). Zdaniem rządu przypadków marnotrawienia pieniędzy i w efekcie zamiany ich na pomoc rzeczową było do tej pory poniżej jednego tysiąca" - podsumowuje "GW". 


(j.)