Nicolas Sarkozy i Angela Merkel postawili Grecji ostre ultimatum - komentują nadsekwańskie media francusko-niemieckie oświadczenie. Zgodnie z tą deklaracją, władze w Atenach nie dostaną kolejnej transzy pomocy finansowej dopóty, dopóki Grecy nie zaakceptują restrykcji budżetowych zawartych w najnowszym planie ratunkowym dla tego kraju. Według wielu komentatorów, ten szantaż może okazać się skuteczny.
Eksperci sugerują bowiem, że jeżeli władze w Atenach nie dostaną w najbliższym czasie oczekiwanych 8 miliardów euro, to nie będą miały pieniędzy, by wypłacić pensje pracownikom budżetówki. Wielu obserwatorów ma nadzieję, że premier Papandreu się tego przestraszy i wycofa projekt rozpisania w Grecji referendum w sprawie dalszego zaciskania pasa. Projekt wywołał huśtawkę na europejskich giełdach.
Według paryskich komentatorów, Sarkozy i Merkel dali do zrozumienia Papandreu, że żarty się skończyły. Po raz pierwszy przywódcy Francji i Niemiec oświadczyli oficjalnie, że są przygotowani na możliwość wyjścia Grecji z eurolandu.