Nie widać końca kłopotów kierowców na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach. Po zmianie białoruskich przepisów celnych TIR-y stoją w kolejce nawet ponad 30 godzin. Skarżą się nie tylko kierowcy ciężarówek, ale także samochodów osobowych.
Oprócz wauczera, dodatkowego ubezpieczenia i deklaracji celnej, kierowca samochodu osobowego musi wykupić jeszcze jeden kwitek, co oczywiście znacznie wydłuża czas oczekiwania na granicy.
Za swoje nowe usługi Białorusini pobierają umiarkowaną opłatę – 2 dolary za kwitek i 1 dolar za ksero. Na kwitkach napisane jest, na jak długo można wjechać samochodem osobowym na Białoruś. Wcześniej wpisywało się to w deklaracji przy przekraczaniu granicy.
Białorusini wydają się robić wszystko co w ich mocy, by odstraszyć obcokrajowców od odwiedzenia ich kraju. A inwencja twórcza tamtejszych urzędników wydaje się nie znać granic.
Foto: Piotr Sadziński RMF, Bobrowniki
22:45