Zwyżka cen na światowym rynku paliw może ostudzić nadzieje na szybkie zakończenie recesji - powiedział na łamach piątkowego "Financial Timesa" brytyjski minister finansów Alistair Darling, przestrzegając przed nadmiernym optymizmem. Za baryłkę ropy płacono w czwartek na zamknięciu notowań 73 USD, co jest najwyższym poziomem od ośmiu miesięcy.
Powodem wzrostu cen ropy naftowej są oczekiwania rynku na wzrost popytu w Azji w reakcji na pakiet stymulacyjny rządu Chin.
Darling nawiązał do ogłoszonych ostatnio prognoz sugerujących, że brytyjska gospodarka osiągnęła już dno spadku i w drugim kwartale obecnego roku może "być na plusie". Minister nie spodziewa się jednak zakończenia recesji przed końcem roku i podtrzymuje swoje wcześniejsze prognozy.
Duże wahania cen ropy mogą się okazać poważnym problemem z punktu widzenia ożywienia. Musimy przekonać wszystkich, łącznie z niektórymi państwami rejonu Zatoki Perskiej, których gospodarka ucierpiała w wyniku recesji, że szkodzenie ożywieniu gospodarczemu nie leży w niczyim interesie - podkreslił Darling.
Zdaniem ministra, nakłonienie banków do wznowienia aktywności kredytowej nadal stanowi problem, a niektóre rządy europejskie - w Hiszpanii, Szwecji czy Niemczech - zrobiły za mało dla rekapitalizowania banków i zidentyfikowania toksycznych aktywów. Jeżeli nie naprawi się systemu bankowego, to nigdy nie uda się naprawić gospodarki jako całości - dodał Darling.
Ośrodek prognoz gospodarczych i społecznych NIESR (National Institute of Economic and Social Research) ogłosił ostatnio, że według jego ocen brytyjski PKB wzrósł o 0,2 proc. w kwietniu i o 0,1 proc. w maju. Funt szterling, który z końcem 2008 roku zmierzał w stronę parytetu z euro, ostatnio wyraźnie się umocnił. Siła nabywcza 1 funta wynosi obecnie 1,17 EUR i 1,64 USD i 5,25 PLN.