Albańscy rebelianci walczący wokół Tetova na pograniczu Macedonii z Kosowem odrzucili ultimatum postawione im przez macedońskie władze. Skopje zapowiedziało, że jeśli w ciągu doby buntownicy nie poddadzą się albo nie wycofają z rejonu Tetova, macedońska armia rozpocznie przeciwko nim szeroko zakrojoną ofensywę.
Termin ultimatum upływa dziś o północy. Albańczycy nie zamierzają jednak ustąpić. "Nie opuścimy naszych pozycji, co więcej rozpoczniemy działania na nowych frontach" - powiedział agencji France Press jeden z przedstawicieli samozwańczej Armii Wyzwolenia Narodowego walczącej wokół Tetova. Walcząca od 14 marca przeciwko Macedończykom organizacja albańskich separatystów rości sobie prawo do reprezentowania wszystkich macedońskich Albańczyków. Według najbardziej wiarygodnych danych, Albańczycy stanowią w Macedonii od 25 do 35 proc ludności. Operacja wojsk NATO w 1999 roku spowodowała, że należące formalnie do Jugosławii Kosowo przeszło pod administrację międzynarodową. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy przenikający z Kosowa partyzanci albańscy dokonują wypadów na zamieszkaną przez większość albańską, leżącą w sąsiedniej Serbii, Dolinę Preszeva oraz przygraniczne z Kosowem obszary Macedonii. Pakt Północnoatlantycki zapowiedział przedwczoraj uszczelnienie granicy Kosowa z Macedonią. NATO Wykluczyło jednak interwencję wojskową przeciwko albańskim partyzantom w granicach państwa macedońskiego.
foto EPA
12:45