Pół tysiąca rybaków, którzy zgodzili się na złomowanie swoich kutrów, do dziś nie otrzymało odszkodowania za utraconą pracę. Od 5 miesięcy pozostają bez środków do życia i nie wiadomo, kiedy otrzymają pieniądze.
Rybacy, którzy stanowili załogi złomowanych w listopadzie kutrów, mieli otrzymać 10 tys. euro za utraconą pracę i 50 tys. euro na przekwalifikowanie się.
Ludzie ci nie chcieli rejestrować się w urzędach pracy, ponieważ uważali, że należy im się 10 tys. euro z tytułu utraty miejsca pracy i nie ma sensu iść do urzędu i zarejestrować się. - mówi Marek Gzel ze stowarzyszenia armatorów rybackich.
Uważa on, że powolny proces przyznawania pieniędzy jest spowodowany bezmyślnością urzędników. Pierwsze wnioski wpłynęły do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w grudniu.
Jednak wzór umowy, który może zawrzeć Agencja z rybakami, którzy utracili miejsce pracy na statku rybackim, został dostarczony w połowie marca do oddziałów regionalnych- stwierdza Jarosław Łojko z Agencji.
Na pytanie, dlaczego tak późno, Łojko odsyła do Ministerstwa Rolnictwa. Ministerstwo odbija jednak piłeczkę, zasłaniając się wymogami proceduralnymi.