Turecki przewoźnik Turkish Airlines nie pozwaza stewardesom na makijaż z użyciem czerwonej szminki i lakieru do paznokci. Decyzję krajowych linii lotniczych ostro krytykują zwolennicy świeckiego państwa. Ich zdaniem firma uległa wpływom rządzących w kraju konserwatystów.
Stewardesy mają wyglądać w sposób "naturalny i zadbany, z makijażem w pastelowych odcieniach" - oświadczyły linie Turkish Airlines. Jak uzasadniają, taki naturalny wygląd jest lepszy w kontaktach z pasażerami. Jako że ubiór naszego personelu pokładowego nie zawiera teraz koloru czerwonego, ciemnoróżowego itd., użycie przez personel szminki i lakieru do paznokci w tych barwach zamąca spójność wizualną - podkreślił przewoźnik w oświadczeniu.
Nowe przepisy wywołują jednak niechęć części obywateli, ponieważ ich zdaniem świadczą o tym, że linie ulegają wpływowi wartości religijnych, wspieranych przez umiarkowanie islamistyczny rząd. Wcześniej Turkish Arlines zakazały serwowania alkoholu podczas większości rejsów krajowych i do niektórych krajów muzułmańskich.
Nowe zasady skrytykował szef związku zawodowego Hava-Is w Turkish Airlines. Nie można zaprzeczyć, że Turcja staje się coraz bardziej konserwatywnym religijnym krajem - oświadczył. Z kolei jedna ze stewardes, która straciła pracę w liniach w zeszłym roku, a obecnie walczy o powrót do pracy, podkreśla, że czerwonej szminki i lakieru używała przez lata.
Wcześniej w tym roku przewoźnik, który jest szybko rozwijającą się, czwartą co do wielkości linią w Europie, zaproponował stroje dla stewardes nawiązujące do ubiorów z imperium osmańskiego. Projekty wywołały jednak takie kpiny w mediach, że Turkish Airlines z nich zrezygnowały.
Od powstania w 1923 roku współczesnej Republiki Turcji jednym z priorytetów elit rządzących było utrzymanie ściśle świeckiego charakteru państwa. W 2002 roku wybory wygrała umiarkowanie islamistyczna Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Jej krytycy uważają, że rząd zmierza do szerszego włączenia zasad religii muzułmańskiej do życia społecznego.