Na Kamczatce otwarto pierwsze w Rosji schronisko dla niedźwiedzi. Trafiają tam młode, które pozostały bez rodziców i na wolności skazane byłyby na śmierć. Po roku "wychowania" będzie można je wypuścić, zanim zdążą przywyknąć do człowieka.
Schronisko prowadzą pracownicy rezerwatu przyrody przy całkowitej obojętności miejscowych władz, bo te uważają, że to fanaberia w regionie, gdzie żyje około 15 tysięcy niedźwiedzi. Jednak zwierzęta bez pomocy człowieka nie miałyby żadnych szans.
Próbowaliśmy rozmawiać z ogrodami zoologicznymi, ale jest problem odległości. Im wygodniej przyjąć zwierzęta z centralnej części Rosji. Tam nie ma problemu porzuconych niedźwiadków. Mamy tu surowe warunki , ale radzimy sobie, misie są najedzone i czują się doskonale - przyznał pracownik schroniska.
Na Kamczatce co roku dochodzi do ataków niedźwiedzi na człowieka . W tym roku według oficjalnych danych zastrzelono tam 50 osobników.