Prawie 40 tys. kości poległych uczestników bitwy pod Grunwaldem, które odnaleźli archeolodzy w latach 60. i 80. ubiegłego wieku, będzie poddanych badaniom antropologicznym. Na podstawie czaszek naukowcy wykonają też rekonstrukcje twarzy rycerzy.
Szczątki osób poległych w bitwie z 1410 roku zostały przekazane w tym tygodniu do badań antropologicznych Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Szczecinie. To wynik porozumienia podpisanego przez Muzeum Bitwy pod Grunwaldem oraz Muzeum Warmii i Mazur, w którego magazynach znajdowały się one od kilkudziesięciu lat.
Wydobyto je z terenu kaplicy pobitewnej podczas badań wykopaliskowych prowadzonych przez archeologów w 1960, 1980 i 1982 roku. Łącznie to 39 594 kości i ich fragmentów, spakowanych w 21 tekturowych kartonów. Przekazany do badań genetycznych materiał kostny zajmuje 4 m sześc. i waży 578,5 kg.
Według muzealników, pomimo różnych wcześniejszych badań, pojawienie się w ostatniej dekadzie nowych metod, technik laboratoryjnych i możliwości analiz naukowych powoduje, że będą to badania "wyjątkowej wagi". Fascynujące jest to, że będzie można wydobyć z tych kości DNA, co pozwoli określić nie tylko, na jakie choroby chorowali rycerze w tamtym czasie, ale też, jaką mieli dietę. Również i to, z jakich części Europy przybyli, bo wiadomo, że np. dieta śródziemnomorska różniła się od północnoeuropejskiej - powiedział PAP dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem Szymon Drej.
Na podstawie zachowanych czaszek naukowcy wykonają rekonstrukcje twarzy rycerzy poległych w bitwie. Będzie więc można spojrzeć Krzyżakowi w oczy - stwierdził Drej.
Historycy są przekonani, że szczątki wydobyte w trakcie wykopalisk wewnątrz i w pobliżu ruin kaplicy pobitewnej należą głównie do osób, które walczyły po stronie zakonu. Wzniesiono ją bowiem na polecenie wielkiego mistrza Henryka von Plauena w miejscu dawnego obozu krzyżackiego.
Archeolodzy natrafili tam na szczątki około 300 poległych. Jak dotąd na dawnym pobojowisku nie odnaleziono natomiast innych zbiorowych grobów, chociaż szacuje się, że w bitwie zginęło po obu stronach kilka tysięcy osób.
Muzealnicy przyznają, że mają na uwadze również "spokój doczesny" osób, które zginęły podczas największej bitwy średniowiecznej Europy. Dlatego po wykonaniu zaplanowanych badań kości nie wrócą już w kartonach do muzealnych magazynów, ale docelowo mają być złożone we wspólnej mogile.
Podczas badań szczątków będą dotrzymane wszelkie standardy etyczne dotyczące postępowania z tzw. materiałem kulturowo wrażliwym. W porozumieniu między muzeami o przekazaniu szczątków do badań zapisano, że po zakończeniu tych analiz "należy znaleźć im godne miejsce spoczynku i pochować z wszelkimi honorami w pobliżu historycznego pola bitwy, np. w krypcie kościoła parafialnego w Stębarku".