W okolicach japońskiego miasta Mihama odnotowano tego lata aż 18 ataków delfina na ludzi. Naukowcy podejrzewają, że za wszystkimi mógł stać jeden samotny, być może sfrustrowany seksualnie butlonos, szukający partnerki – podaje BBC.
Jednym z poszkodowanych jest uczeń szkoły podstawowej, któremu po spotkaniu z delfinem musiano na palcu założyć ponad 20 szwów - przekazała agencja Kyodo, powołując się na straż przybrzeżną.
Agencja zwróciła uwagę na znaczny wzrost liczby ataków w porównaniu z poprzednimi latami. W 2022 roku ucierpiała w nich tylko jedna osoba, a rok później - pięć.
Z powodu rosnącej liczby ataków miejscowe władze ostrzegły, że delfiny nie tylko mogą człowieka "ugryźć swoimi ostrymi zębami, powodując krwawienie", ale też "wciągnąć do morza, co mogłoby zagrażać życiu".
Delfiny uznawane są za przyjazne zwierzęta, ale ich ataki mogą być śmiertelne - podkreśliła BBC. W 1994 roku w Brazylii delfin nazywany Tiao zaatakował dwóch pływaków, którzy próbowali na niego wsiąść. Jeden z nich zginął, a drugi odniósł obrażenia. Wcześniej Tiao miał ranić w sumie 22 osoby.
Japońscy naukowcy sądzą, że za wszystkimi atakami w okolicach Mihamy mógł stać jeden osobnik. Eksperci obawiają się dalszej eskalacji agresywnego zachowania butlonosa - podała Kyodo.
Profesor cetologii na Uniwersytecie Mie Tadamichi Morisaka podkreślił, że samce butlonosów "gryzą się nawzajem dla zabawy". Nie starają się zranić ludzi, tylko używają swoich własnych metod komunikacji wobec ludzi - dodał.
Naukowcy starają się wyjaśnić, dlaczego pojedynczy delfin miałby tak często atakować ludzi. Jedna z teorii mówi o jego frustracji seksualnej i poszukiwaniu partnerki.
Tak jak u ludzi i innych zwierząt społecznych wahania hormonalne, frustracja seksualna lub chęć dominacji może skłonić delfina do ranienia osób, z którymi wchodzi w interakcje. Jako że są one tak potężnymi zwierzętami, może to doprowadzić do poważnych obrażeń u ludzi - podkreślił biolog Simon Allen z australijskiego projektu badań nad delfinami Shark Bay Dolphin Research.
Według niego możliwe jest również, że delfin został "wykluczony z własnej społeczności i poszukuje innego towarzystwa".
Natomiast zdaniem eksperta ds. ssaków morskich z Uniwersytetu Narodowego w Singapurze Matthiasa Hoffmann-Kuhnta butlonos mógł działać w samoobronie. Według niego osobnik atakujący w Japonii mógł doświadczyć czegoś złego ze strony człowieka i teraz wpływa to na jego spotkania z innymi ludźmi. (Delfiny) mają dobrą pamięć - powiedział.