Do Stanów Zjednoczonych nadciąga handlowa rewolucja. Amerykanie zbuntowali się przeciwko azjatyckim wyrobom sprzedawanym w ich kraju i coraz częściej poszukują produktów "Made in USA". Handlowy patriotyzm jest szczególnie widoczny w przypadku pamiątek, które mają przypominać turystom o czasie spędzonym w Stanach Zjednoczonych.
W wielu sklepach z daleka widać oznaczenia produktów, które powstały na terenie USA. Podobno cieszą się większą popularnością niż te, które dostarczono z Chin. W Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się też gadżetowa wojna. Politycy chcą, by pamiątki z największych amerykańskich miast były jedynie rodzimej produkcji.
Obecnie sporą konkurencją dla amerykańskich gadżetów są produkty z Chin. Klienci przyznają, że nie za bardzo zwracają uwagę na to, gdzie zrobiono zakupione przez nich pamiątki. Muszę kupić upominki, więc kupuję zrobione w Chinach, Azji, gdziekolwiek. Po prostu potrzebujemy prezentów, więc kupujemy - mówi młody Włoch.
Francuzi, którzy w swojej torbie z zakupami mieli kultowe amerykańskie produkty, z piłką do futbolu na czele, również przyznają, że nie zastanawiają się gdzie one powstały. Jestem na Times Square, zobaczyłem ten sklep i wszedłem kupić prezenty - mówi jeden z nich i dodaje, że nie zastanawiał się, gdzie to wszystko powstaje.
Jak się okazuje, do USA docierają nie tylko produkty z Azji. Trafiają tam również pamiątki wyprodukowane w Europie. Na spodzie kieliszków "Kocham Nowy Jork" można znaleźć napis... "Made in Poland".