Urzędnicy z północy Białorusi postanowili ułatwić mieszkańcom kontakt z Dziadkiem Mrozem. Każda gmina musi zatrudnić własnego Dziadka Mroza, co oznacza, że będzie ich w sumie siedemnastu. Ich dyżury mają się rozpocząć 27 grudnia i potrwają do 7 stycznia, czyli do prawosławnego Bożego Narodzenia.
Dyżurny Dziadek Mróz dostanie własny gabinet, gdzie będzie można z nim porozmawiać albo zaprosić do domu.
Nasze Dziadki Mrozy nikomu nie odmówią: przyjdą złożyć życzenia kombatantowi, a w razie potrzeby odwiedzą gospodarstwo rolne. Wszystko zupełnie za darmo! - zapewnia jeden z białoruskich urzędników.
Jak pisze "Komsomolskaja Prawda", główną zaletą Dziadków Mrozów będzie również to, że wysłuchają wszystkich skarg mieszkańców. Każdy będzie miał swój notes, w którym zapisze, czego potrzeba ludziom, gdzie naprawić uliczne oświetlenie, gdzie uszczelnić dach samotnej staruszce, a gdzie wyremontować drogę. Wszystkie "życzenia" Dziadek Mróz przekaże władzom rad gminnych.
Aby dyżurującym Dziadkom Mrozom się nie nudziło, w niektórych gabinetach będą im towarzyszyć Śnieżynki lub inne postacie znane z bajek.