Podczas jednego z wczorajszych meczów 1/8 finału kobiecego debla w wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku na korcie pojawiła się... wiewiórka. Spotkanie zostało na chwilę przerwane, a tenisistki ze śmiechem próbowały przegonić z pola gry niespodziewanego gościa.
Wiewiórka pojawiła się na korcie, na którym rozstawione z "czwórką" Australijka Casey Dellacqua i Jarosława Szwedowa z Kazachstanu rywalizowały z Serbkami Jeleną Jankovic i Aleksandra Krunic.
Zawodniczki, śmiejąc się, starały się wystraszyć futrzastego gościa, ale ten nie mógł znaleźć wyjścia. Z odsieczą przyszła dziewczynka od podawania piłek, która przegoniła gryzonia na trybuny.
Wiewiórki w przeszłości już nieraz były bohaterami meczów nowojorskiej imprezy wielkoszlemowej. Dwa lata temu miało to miejsce podczas dwóch meczach singlowych. Wówczas organizatorzy wydali specjalny komunikat, w którym tłumaczyli, że takie wizyty to efekt położenia kompleksu kortów, na którym toczy się rywalizacja. Znajduje się on bowiem na terenie mocno zadrzewionego Flushing Meadows Park. A gryzonie mają przyciągać m.in. resztki jedzenia pozostawiane na trybunach przez widzów.
(abs)