Manneken Pis - znany na całym świecie pomnik chłopca na brukselskiej starówce - musiał przerwać siusianie. Wszystko przez siarczyste mrozy. Władze miasta zdecydowały się odciąć dopływ wody do fontanny w obawie, że niskie temperatury uszkodzą jej mechanizm.
O tym, że Manneken Pis nie będzie działał, poinformowała belgijska informacja turystyczna. W Brukseli było w nocy minus 8 stopni Celsjusza. To znacznie zimniej niż przeciętnie bywa tam w lutym.
Temperatury poniżej zera mogą uszkodzić wewnętrzny mechanizm fontanny, która jest jednym z symboli Brukseli i znaną atrakcją turystyczną. Około 60-centymetrowa figurka nagiego chłopca jest co pewien czas przebierana w różne stroje. W 2005 roku, w związku z obchodami 25-lecia "Solidarności", Manneken Pis przez jeden dzień był ubrany w strój polskiego stoczniowca.
O tym, kiedy chłopiec z fontanny znów zacznie siusiać, zadecyduje pogoda. Jeśli termometr wskaże temperaturę powyżej zera, to Manneken Pis zostanie włączony - zapewniły służby turystyczne.