"Nie możemy uzależniać bezpieczeństwa naszej ojczyzny od reakcji innego państwa, nawet zaprzyjaźnionego" – powiedział Mariusz Błaszczak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Polityk był pytany o niepewność przyszłej polityki USA wobec Ukrainy i Europy po zwycięstwie Donalda Trumpa. Wiceprezes PiS zaznaczył, że receptą na ową niepewność są intensywne zbrojenia. Dodał jednak, że "mamy doświadczenie czterech lat prezydentury Donald Trumpa i wtedy wszystko było, jak należy". Błaszczak potwierdził także, że jego partia ogłosi swojego kandydata na prezydenta jesienią.
Mamy doświadczenie czterech lat prezydentury Donald Trumpa i wtedy wszystko było, jak należy. Ten czas wykorzystaliśmy dobrze dla Polski - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak, komentując możliwe kierunki polityki amerykańskiej po tym, jak wybory prezydenckie wygrał Donald Trump.
Tomasz Terlikowski zapytał swojego gościa, czy nie obawia się wypowiedzi o 24 godzinach na zakończenie wojny w Ukrainie.
Zobaczymy, jak się sprawy potoczą - powiedział Błaszczak, wskazując, że w czasie prezydentury Trumpa Polska pozyskała nowoczesny, amerykański sprzęt wojskowy.
Nie wiem, co zrobi Donald Trump, natomiast zasadniczym błędem, działaniem na szkodę Polski było to, co robił i mówił Donald Tusk, Radosław Sikorski, a szczególnie jego żona, Anne Applebaum i Bogdan Klich. (...) Oni stracili zdolność honorową do tego, żeby reprezentować polskie sprawy w Waszyngtonie - wskazał były minister obrony narodowej. Oni, ci, którzy dzisiaj Polską rządzą (...) zainwestowali wszystko w poparcie oligarchii, która rządzi dziś w Europie, która stara się wypchnąć Stany Zjednoczone z Europy. To jest śmiertelnie groźne dla Polski - mówił w RMF FM.