"Kaczyński przecenia rządzących, to co robi rząd, to bylejakość i brak koordynacji pracy resortów, a nie, jak uważa prezes PiS, celowe działanie na szkodę Polski" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Jadwiga Staniszkis. "Rządzący są mało wyraziści, są niepoważni, ich działania są antyrozwojowe i różnicujące Polskę" - dodaje.
Konrad Piasecki: Moim gościem jest politolog, socjolog, profesor Jadwiga Staniszkis, dzień dobry.
Jadwiga Staniszkis: Dzień dobry panu i państwu.
Konrad Piasecki: Pani profesor to, że opozycja budzi większe zainteresowanie niż rządzący to jest polski fenomen?
Jadwiga Staniszkis: Nie wie, nie wiem. To świadczy o jakości rządzących i o braku ich wyrazistości i myślenia strategicznego.
Konrad Piasecki: Ale przyzna pani, że jest coś takiego: Jarosław Kaczyński idzie do sklepu - dyskutujemy o cenach cukru. Jarosław Kaczyński publikuje raport, pisze śląskość to niemieckość - dyskutujemy o autonomizacji i regionalizacji.
Jadwiga Staniszkis: Być może to jest przede wszystkim problem mediów, media nie dostrzegają, że premier Donald Tusk zapisuje nas do grupy Euro Plus a potem, kiedy orientuje się jakie z tego wynikają zobowiązania, mówi to chodziło o wspólnictwo duchowe. Po prostu rządzący są niepoważni.
Konrad Piasecki: A może to jest problem zbyt dosadnej, zbyt mocnej, zbyt ostrej retoryki Prawa i Sprawiedliwości?
Jadwiga Staniszkis: Myślę, że dobre media potrafią wychwytywać ostrość rzeczy, które na pozór są miękkie i niewyraziste, a które świadczą o wyborach, za które będziemy płacili za parę lat.
Konrad Piasecki: Kiedy prezes oskarża rządzących o niszczenie Polski, odsądza ich od czci i wiary, mamy nie zwracać na to uwagi?
Jadwiga Staniszkis: A gdzie mówił o niszczeniu Polski?
Konrad Piasecki: Ten raport o stanie państwa Prawa i Sprawiedliwości jest jednak miażdżący. Jest rysowany tak mocną i tak ostrą kreską, że gdyby wszystko to było prawdą, to należałoby stawiać Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego przed Trybunałem Stanu.
Jadwiga Staniszkis: Większość tam jest prawdą po pierwsze a po drugie, rzeczywiście rządowi można zarzucić, że myśli w bardzo krótkiej perspektywie czasowej i nie myśli o rozwoju. A większość problemów, także socjalnych, można rozwiązać tylko poprzez zdynamizowanie rozwoju Polski.
Konrad Piasecki: Tak bardzo nie myśli, że można mu zarzucać, jak Jarosław Kaczyński, de facto zdradę i świadome działanie na szkodę kraju?
Jadwiga Staniszkis: Ja myślę, że Jarosław Kaczyński go przecenia. Myślę, że to jest właśnie nieświadome działanie. Nie zdrada, ale po prostu bylejakość, brak kompetencji, brak także kompetentnego otoczenia. Są analizy dotyczące polskiego centrum rządzącego, pokazujące brak myśli strategicznej, brak elementarnej nawet koordynacji pracy resortów. Tutaj mamy przecież jeden resort zapowiada pani minister zdrowia, odpisywanie od podatku tych dodatkowych ubezpieczeń, minister Rostowski mówi, że nie. Uzgadnianie stanowisk odbywa się w eterze a nie w Kancelarii Premiera, która prawdopodobnie nie funkcjonuje dobrze.
Konrad Piasecki: Który prezes PiS jest prawdziwy? Ten, który pisze dowcipne felietony i sięga po erudycyjne popisy, czy ten, który mówi niemalże o krwi na rękach rządzących?
Jadwiga Staniszkis: No cóż. To jest ciągle ten sam człowiek. Ja widziałam prezesa Kaczyńskiego nie dalej jak wczoraj, na spotkaniu samorządowców , kiedy kontynuowano akademię samorządową, jeszcze z czasów kampanii. Miał bardzo interesujące wystąpienie na temat właśnie planu zagospodarowania Polski, która wycina z Polski kwadracik i praktycznie wprowadza koncepcję sprzeczną z tym, co realnie się dzieje. Bo realne formowanie kapitału w Polsce odbywa się na peryferiach, w małych i średnich firmach.
Konrad Piasecki: A uważa pani, że taki dwudzielny, dwubiegunowy prezes ma szansę na poszerzenie elektoratu Prawa i Sprawiedliwości?
Jadwiga Staniszkis: Pamiętajmy, że ja sama w dyskusji nad tym raportem o stanie Polski, zwróciłam uwagę, że w jakimś momencie PiS miał 36 procent młodzieży do 25 roku życia a potem to spadło, bo ta młodzież przyszła oczekując od PiS bardziej liberalnej alternatywy wobec tego etatyzmu i upaństwawiania środków emerytalnych przez PO i tego nie znalazła. Ale to jest ciągle otwarte. Ja uważam, że istnieje szansa na poszerzenie.
Konrad Piasecki: A wyobraża sobie pani zwycięstwo PiS-u w wyborach, a dokładniej to co PiS z tym zwycięstwem byłby w stanie zrobić?
Jadwiga Staniszkis: Łatwiej wyobrażam sobie zwycięstwo, to co byłoby potem to jest sprawa bardziej otwarta, ale jest to moim zdaniem bardzo realne. Jeśli do ludzi dotrze, że mamy z jednej strony sytuację utrzymywania w polityce socjalnej wskaźników dochodowych upoważniających do korzystania z pomocy na poziomie z 2006 roku, kiedy co rok inflacja wynosi 3-4 proc. Z drugiej strony mamy ciągle utrzymywanie przywilejów, kiedy mamy wypychanie na rynku pracy ludzi w rozwiązania, które nie dają im szans korzystania np. z kredytów.
Konrad Piasecki: To są argumenty, które są w stanie pchnąć PiS do władzy?
Jadwiga Staniszkis: Antyrozwojowe, doraźne, różnicujące Polskę i z perspektywy ludzi zamożniejszych, a nie 80 proc. ludzi ciężko żyjących.
Konrad Piasecki: Tylko z kim PiS powtarzający to wszystko i mówiący to wszystko byłby w stanie zawiązać koalicję?
Jadwiga Staniszkis: Na pewno z PSL-em, chociaż moim zdaniem PiS powinien ostrzej mówić o sprawach KRUS-u. Myślę, że oprócz Kluzik-Rostkowskiej to z całym PJN-em, a Kluzik-Rostkowska jako Ślązaczka, która mówi, że się wstydzi za to, że popierała Jarosława Kaczyńskiego głęboko się myli.
Konrad Piasecki: Ona nie tylko się wstydzi, ona przeprasza za wszystkich tych, którzy głosowali na Jarosława Kaczyńskiego dzięki niej.
Jadwiga Staniszkis: Mam przed sobą list pana Sobierajskiego, właśnie ze Śląska, który cytuje pana Gorzelika, który mówi tak: "Jestem Ślązakiem, nie jestem Polakiem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa. Święto Niepodległości Polski 11 listopada nie jest moim świętem, flaga polska, nie jest moją flagą". Jeżeli podoba się to Kluzik-Rostkowskiej, jako Ślązaczce, ten człowiek, pan Gorzelik jest wicemarszałkiem odpowiedzialnym na Śląsku za kulturę. Myślę, że Kluzik-Rostkowska jest w tej chwili problemem PJN-u, a nie rozwiązaniem.
Konrad Piasecki: A wierzy pani, że taki PJN pod przewodnictwem Kluzik-Rostkowskiej jest jeszcze w stanie wrócić do PiS-u? Bo kiedyś pani takie nadzieje i marzenia snuła.
Jadwiga Staniszkis: Myślę, że wielu ludzi chciałoby wrócić do PiS-u , bo ciągle w swoich wypowiedziach są bliżsi PiS-owi niż Platformie. Pamiętajmy, że pan Tomczykiewicz szef klubu Platformy był na zjeździe RAŚ-u i mówił, że różnią się środkami, ale cele mają podobne. To jest trochę szokujące. Ja sądzę, że oni mogą nie wejść do Sejmu. PJN jakoś nie potrafi z siebie wykrzesać tego czegoś, co daje zwycięstwo.
Konrad Piasecki: Patrząc z pozycji politologa, Lech Kaczyński powinien trafić na cokoły i na pomniki ?
Jadwiga Staniszkis: W jakimś sensie już tam jest, w naszych myślach, w naszej wyobraźni. Sądzę, że na pewno. Jeżdżę dużo po świecie w ostatnim okresie i mówię, od Maroka, gdzie do dzisiaj wspomina się z niesamowitym wzruszeniem, ale także pamięta się co mówił o elastyczności tradycji w zderzeniu ze światem zachodnim i tam juryści islamscy szukają punktu wspólnego. To samo Ukraina, to samo Gruzja. Gdyby nie Lech Kaczyński prawdopodobnie nie byłoby propozycji stowarzyszenia z NATO i z Unią. Także on funkcjonuje pozytywnie w pamięci ludzi, którzy śledzą geopolitykę poważnie, bardziej na zewnątrz Polski niż tutaj. Bo tutaj ataki na Lecha Kaczyńskiego są częścią programu Platformy.