Kluzik zrobiła dobrą robotę w kampanii, ale jej stowarzyszenie to grupa przyjaciół, a nie opozycja, nie mają pomysłu na siebie - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Grzegorz Schetyna. Rozłamowcy dostaną stanowisko wicemarszałka, jeśli stworzą duży klub poselski. Marszałek nie wyklucza koalicji wyborczej PO-PSL w wyborach parlamentarnych: Jest temat. Przyszła niedziela będzie sprawdzianem.
Konrad Piasecki: Mija miesiąc od łódzkiej tragedii, gdzie rzecznicy kultury politycznej?
Grzegorz Schetyna: Jesteśmy na etapie zaangażowania w szkolenie pracowników biur poselskich i senatorskich. To była oferta ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Konrad Piasecki: A ja pytałem o rzeczników kultury politycznej? Z pracownikami biur poselskich nie mieli oni mieć wiele wspólnego. Jak wygląda agenda przygotowań parlamentarnych do powołania rzeczników kultury politycznej?
Grzegorz Schetyna: Każdy klub realizuje to na własną rękę.
Konrad Piasecki: A pan będzie pospieszał, zachęcał, przypominał?
Grzegorz Schetyna: Ja uważam, że to musi być prawdziwy obowiązek szefa klubu. On ma wyegzekwować kulturę polityczną w zachowaniach swoich koleżanek i kolegów.
Konrad Piasecki: A w PO już jakiś rzecznik się kroi?
Grzegorz Schetyna: PO się zachowuje kulturalnie.
Konrad Piasecki: Każdy tak mówi, wobec czego wszyscy twierdzą, że nam rzecznik jest niepotrzebny.
Grzegorz Schetyna: Ale przecież mamy takie, akurat PO naprawdę, jeżeli chodzi o te zasady i relacje w parlamencie - nie mam jej nic do zarzucenia jako marszałek.
Konrad Piasecki: A komuś pan ma?
Grzegorz Schetyna: Czasami było nerwowo, ale teraz jest jeszcze kampania. Jak ta kampania się skończy….
Konrad Piasecki: Odkąd odszedł Palikot jest lepiej.
Grzegorz Schetyna: Dużo lepiej.
Konrad Piasecki: Pan jak premier kibicuje rozłamowcom? Nie mówi o Palikocie tylko o Kluzik?
Grzegorz Schetyna: Patrzę z sympatią, bo ich znam od lat i byli taką lepszą częścią PiS.
Konrad Piasecki: Ale patrzy pan z sympatią, czy coś więcej?
Grzegorz Schetyna: Na nich patrzę z sympatią, bo w takich relacjach koleżeńskich ich po prostu wysoko oceniam i szanuję. Zrobili bardzo dobrą robotę, dobrą pracę w kampanii wyborczej, więc zobaczymy.
Konrad Piasecki: A jakoś ich pan inspirował? Konsultowali z panem swoje decyzje?
Grzegorz Schetyna: Nie, nie inspirowałem. Uważam, że każdy w polityce jest na własny rachunek i oni także.
Konrad Piasecki: Joanna Kluzik zawsze mówi, że ma do pana słabość, że pan ją zawsze pytał pod nosem, co robi z PiS. Lubicie się?
Grzegorz Schetyna: No bo znamy się ze startych czasów NZSS i tak jak mówię, dobrze oceniam tez jej aktywność w parlamencie i w kampanii wyborczej.
Konrad Piasecki: Ta znajomość, ta sympatia, mogłyby skłonić ją do przejścia i do zapytania: Grzegorz co robić?
Grzegorz Schetyna: Nie, nie uważam tak. To jest projekt - proszę zauważyć i proszę to ocenić tak jak to wygląda - to jest projekt, których wychodzi z PiS. Jest próbą poprawy, reformy PiS. I robią to ludzie PiS.
Konrad Piasecki: Dobry ruch, pan mu przyklaskuje?
Grzegorz Schetyna: Jeżeli zakończy się skuteczną zmianą języka PiS, kultury politycznej....
Konrad Piasecki: PiS już zostaje w swoich okopach . . .
Grzegorz Schetyna: Zobaczymy. Jest to na pewno bardzo odważne i w ten sposób odwagę trzeba cenić w polityce.
Konrad Piasecki: Więcej w nich dzielnych reformatorów niż grupy frustratów - jak mówi Tomasz Tomczykiewicz?
Grzegorz Schetyna: Więcej ludzi dzielnych, którzy chcą rzeczywiście stworzyć własny projekt polityczny - zmienić PiS, lub stworzyć coś własnego. To jest w polityce wielkie wyzwanie i takie ruchy zawsze trzeba szanować. Nawet - mówiłem o tym zresztą wielokrotnie - Janusza Palikota, który podjął decyzję, że chce robić samodzielną partię polityczną.
Konrad Piasecki: Tyle że oni mogą się okazać niebezpieczni dla PO, bo jednak będą opozycją konkretną, nie obsesyjną. Z konkretnymi pomysłami, z konkretnymi projektami, nie będziecie już mogli straszyć dzieci PiS.
Grzegorz Schetyna: Nie wie pan jaką będą opozycją, bo na razie opozycję nie są. Są grupą przyjaciół, która nie akceptuje sytuacji, która jest w PiS. Żadnej emanacji tej nowej grupy przyjaciół nie ma.
Konrad Piasecki: A nie myśli pan, że oni będą podobni w sensie języka, w sensie tonu do PiS? Bo moim zdaniem oni będą jednak inni.
Grzegorz Schetyna: Oni musza być najpierw - na razie ich nie ma, z całym szacunkiem dla ich aktywności i obecności medialnej. Nie mają struktur, nie mają klubu parlamentarnego, nie mają pomysłu na to co dalej, wiec trzeba po prostu spokojnie poczekać.
Konrad Piasecki: A jak będą mieli klub, będą mieli wicemarszałka?
Grzegorz Schetyna: Zobaczymy, to jest kwestia rozmowy. Zależy jaki klub, jak duży - to jest temat do rozmowy. Nie mam zdania w tej sprawie jeszcze.
Konrad Piasecki: To zależy od Pana decyzji. Czyli nie jest tak jak mówi szef klubu PO" nie ma mowy o wicemarszałku dla nich"?
Grzegorz Schetyna: To zależy, jeżeli to będzie klub, który będzie podmiotowy i jeśli chodzi o ilość posłów i senatorów duży, to będzie temat do rozmowy.
Konrad Piasecki: Co znaczy podmiotowy? To znaczy określimy jakąś liczbę teraz?
Grzegorz Schetyna: 15 osób to jest minimum tego, co tworzy klub. Trudno sobie wyobrazić, że to będzie 80 osób, czy 100 parlamentarzystów, żeby nie mieli swojego wicemarszałka. Ale to jest na razie palcem na wodzie, naprawdę.
Konrad Piasecki: Nie skłonią PO do przyspieszenia wyborów?
Grzegorz Schetyna: Nie uważam, że to w ogóle jest jakiś temat, który może się pojawić, czy wrócić.
Konrad Piasecki: Bo oni drżą, oni się tego boją, że tak szybko się potoczy kalendarz polityczny, że nie będą mieli czasu i siły na to żeby się zorganizować.
Grzegorz Schetyna: Rok czasu to jest bardzo dużo w polskiej polityce i mogą wszystko.
Konrad Piasecki: Dlatego pytam o przyspieszone wybory, bo gdyby nie dać im tego roku, to będzie trudniej.
Grzegorz Schetyna: Nie będzie przyspieszonych wyborów.
Konrad Piasecki: To ciężki rok się szykuje.
Grzegorz Schetyna: To jest trudny rok i jest prezydencja od 1 lipca, więc...
Konrad Piasecki: Ale może z tym trudnym rokiem i z kłopotami budżetowymi zmagać się już po wyborach - w czasie bezpiecznym.
Grzegorz Schetyna: Trzeba się zmagać z trudnymi sprawami i ten rząd to w najlepszy z możliwych sposobów robi.
Konrad Piasecki: A propos wyborów. Podoba się panu ten pomysł, który pojawia się w gronie polityków PO i PSL - wspólnej koalicji wyborczej?
Grzegorz Schetyna: To zależy. To decyzja wspólna PO i PSL- czy powtórzyć koalicję rządową na poziomie komitetu wyborczego. Jest temat, ale to nam nie zabiera dużo czasu dzisiaj.
Konrad Piasecki: Ale pomysł dobry?
Grzegorz Schetyna: Za rok będziemy decydować. Jeżeli będzie taka wola obu partnerów to jest temat do rozmowy.
Konrad Piasecki: Bo jeśli ludowcy mieliby się nie dostać do sejmu to lepiej, rozumiem, pójść z nimi w koalicję.
Grzegorz Schetyna: Wie pan, sprawdzianem będzie przyszła niedziela. Ludowcy - co innego w sondażach, co innego w wynikach wyborów. Ja dobrze im życzę i uważam, że osiągną dobry wynik w tych wyborach.
Konrad Piasecki: 3 lata rządów, 100 dni prezydenta jakoś smętnie wyglądały te obchody rocznicowe…
Grzegorz Schetyna: Dlaczego? Nie mam takiego wrażenia.
Konrad Piasecki: Uśmiechnięci wszyscy, zadowoleni?
Grzegorz Schetyna: Zmęczeni, bo to jest ostatnia prosta, rok jeszcze przed wyborami, ale uważam, że wpisana w kampanię wyborczą, więc trudno robić to w taki sposób oderwany od rzeczywistości. Ja dobrze oceniam i te 100 dni i te 3 lata.
Konrad Piasecki: Pełnia władzy, pełnia odpowiedzialności i dużo radości?
Grzegorz Schetyna: Radości mniej, bo bardzo dużo pracy i takich trudnych czasów, bo żyjemy w trudnych czasach. Natomiast na pewno satysfakcja, radość, ale już następne wyzwanie, bo następne wybory za parę dni, a potem jak powiedziałem następne rzeczy, które też trzeba podnosić.