„Niezależność Trybunału Konstytucyjnego została zdemolowana, uderza się we władzę sądowniczą i to będzie miało swoje konsekwencje” – mówi gość Kontrwywiadu RMF FM były szef MSZ Grzegorz Schetyna z PO. Jego zdaniem Europa już się interesuje zamieszaniem wokół Trybunału Konstytucyjnego, bo „to scenariusz, który był na Węgrzech prowadzony przez ponad rok, u nas został zrealizowany w 12 dni”. Pytany o to, czy PO będzie alarmować Unię w sprawie tego, co dzieje się w Polsce, Schetyna mówi: „Na rewolucję i podkładanie granatów będziemy reagować”. Polityk PO uważa, że „PiS chce zniszczyć niezależność Trybunału, żeby albo sparaliżować albo mieć wpływ na większość”. Wybór 2 sędziów był złamaniem obyczajów parlamentarnych? „Obyczajów tak, ale nie prawa” – odpowiada gość RMF FM. „Dobrze, że rząd Beaty Szydło realizuje politykę ws. przyjmowania uchodźców, którą my prowadziliśmy. Ona jest racjonalna, skuteczna i jedyna” – uważa polityk. Pytany o premier na szczycie Unia-Turcja odpowiada: „Nic nowego nie zostało powiedziane, ale ważne jest, że nie było żadnych ekscesów”.
Konrad Piasecki: 70 milionów euro z Polski na pomoc dla uchodźców w Turcji, to dobry interes?
Grzegorz Schetyna: 71 nawet, troszkę ponad to. To wynika z tej propozycji, którą Komisja Europejska złożyła kilkanaście tygodni temu. To jest propozycja, która leży na stole. To jest rozmowa, co w zamian za to, bo to są bardzo spore pieniądze, które musiałyby skutkować definitywnym załatwieniem problemu uchodźczego. Ale to nie tylko ta rzecz, to nie tylko finansowanie obozów uchodźczych w Turcji, czy też w Libanie i Jordanii, ale to też pytanie, co z tymi, którzy już są w Europie. Jaka będzie propozycja. Ta kwestia będzie analizowana. Ja mogę tylko powiedzieć tak: dobrze, że rząd pani premier Beaty Szydło realizuje politykę, którą prowadziliśmy przez ostatnie miesiące. Ona jest racjonalna, skuteczna i jedyna.
Te pierwsze kroki Beaty Szydło na europejskich salonach i na wczorajszym euro-szczycie uznaje pan za udane?
To pierwsze to zawsze takie okoliczności, miła atmosfera, przywitanie przez wszystkich.
Garsonka taka sama kolorystycznie jak Angeli Merkel...
Bardzo podobna...
To jest sztuka...
Ale nic tam nowego nie zostało powiedziane. Ja mogę się ucieszyć, że i dobra rozmowa przed (szczytem - red.) z Grupą Wyszehradzką, zawsze to jest taka dobra, naturalna tradycja, że te spotkania są takie przygotowujące, a potem już realizacja tego wszystkiego, co przygotowaliśmy, prowadziliśmy przez ostatnie miesiące. To jest ważne, że nie było żadnych ekscesów.
I w zamian za to Platforma będzie teraz nasyłała Europę na rząd Prawa i Sprawiedliwości?
To nie jest kwestia nasyłania Europy, bo to jest inna rzecz.
Mówi pan: "Nie pozostawimy sprawy Trybunały samej sobie, uruchomimy polską obecność w Europie".
No tak. Co innego jest jeśli realizują politykę, którą prowadzimy. To jest kwestia uchodźców, rozwiązania tego problemu - to widzieliśmy wczoraj w Brukseli. Dzisiaj również w Paryżu będzie realizacja w 100 proc. tego, co prowadziliśmy przez ostatnie lata, rząd Platformy i PSL-u. I nie ma żadnych nowych sygnałów. Także te kwestie, gdzie jest kontynuacja, akceptujemy i będziemy wspierać. Tu gdzie jest rewolucja i podkładanie granatów, będziemy reagować.
Ale naprawdę pan chce, żeby spory polskich polityków rozstrzygała Bruksela?
Nie, ale to nie jest kwestia, że jak tego chcę. Europa już się interesuje i będzie zainteresowana, bo to jest scenariusz, który był na Węgrzech prowadzony przez ponad rok, u nas został zrealizowany przez 12 dni, więc to wywołuje zainteresowanie w Europie.
Ale to może lepiej uspokajać tę Europę? Mówić: poradzimy sobie. W podobnych przypadkach Platforma zawsze mówiła: to działanie na szkodę państwa polskiego, to sytuacja niedopuszczalna, nie uruchamiajmy alarmu w Europie, bo to nam szkodzi.
Przepraszam bardzo, tylko żeby być tutaj precyzyjnym. Na razie uderza się we władzę sądownicza, w Trybunał Konstytucyjny, wywraca się jego niezależność. Do czego pan chce to porównać? Co było poważniejszego w ostatnich latach? Nawet wróćmy do lat 2005-07.
Dla Prawa i Sprawiedliwości i dla całej Polski to była kwestia smoleńska.
Ale proszę być poważnym.
Czyli uważa pan, że sprawa smoleńska nie była tak poważna, jak uderzenie w Trybunał Konstytucyjny?
To zupełnie inna sprawa. Chciano wtedy uruchomić śledztwo międzynarodowe. Dzisiaj nie słyszę o takich sygnałach. Chociaż PiS ma pełną władzę, nie mówi już o śledztwie międzynarodowym. Pytanie: dlaczego? Mówimy o tym, że ta sprawa będzie budzić zainteresowanie. Polska jest zbyt dużym krajem. Złamana została niezależność Trybunału Konstytucyjnego. To będzie miało swoje konsekwencje. Będziemy o tym rozmawiać.
Wie pan, panie przewodniczący, że Platforma ma w tej sprawie co najmniej kilka grzechów na sumieniu. Jesteście gotowi jakoś posypać głowę popiołem i odpłacić za te grzechy?
Ale co pan porównuje do tego, co zdarzyło się w ostatnim tygodniu w Sejmie i co jest zapowiadane w tym tygodniu?
Porównuję np. wybór dwóch sędziów.
Proszę być poważnym. Wybór trzech czy pięciu sędziów Trybunału, których ślubowanie przyjmuje prezydent, który może zablokować tę procedurę - czy to jest taka wielka przewina, porównywalna do tego, co się stało w zeszłym tygodniu, kiedy została zdemolowana niezależność Trybunału Konstytucyjnego?
Panie ministrze, proszę być poważnym. Przyzna pan, że wybór tych dwóch sędziów był złamaniem obyczajów parlamentarnych.
Obyczajów, ale nie prawa. Może pan tak uważać i po to spotyka się Trybunał Konstytucyjny, żeby to orzec. Co wymusza takie ekspresowe działanie ze strony PiS-u? Otóż to, że oni chcą zniszczyć niezależność Trybunału Konstytucyjnego, chcą albo sparaliżować, albo mieć wpływ na większość.
Macie jakiś sposób na zatrzymanie wyborów sędziów w Sejmie? Jakieś pomysły na sztuczki proceduralne, okupację mównicy. Będziecie to robić?
Będziemy o tym rozmawiać. Środa, czwartek to jest czas, kiedy będziemy przygotowani i do rozmowy, i do głosowań, i do debaty. Boję się tylko, że jeżeli będziemy zakładnikami takiej narracji: Dobrze, ale w czerwcu tam też nie było wszystko w porządku, więc teraz wszystko jest możliwe. Sprawa dochodzi do absurdu. Nie można sobie na to pozwolić, nie można się na to godzić.
Przyzna pan, że jeżeli jedna strona popełni grzech, to grzechy tej drugiej strony są wtedy odbierane zupełnie inaczej.
Tylko jest pytanie: gdzie jest błąd, czy nadgorliwość, a gdzie jest naprawdę grzech systemowy, polegający na uderzeniu we władzę sądowniczą i w niezależność Trybunału Konstytucyjnego, jednak podstawowego filaru demokracji? To naprawdę trzeba potrafić postawić jedno obok drugiego.
Czy jeśli prezydent odbierze ślubowanie od sędziów wybranych zapewne w tym tygodniu przez Prawo i Sprawiedliwość, Platforma złoży wniosek o postawienie Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu?
Tego nie wiem, ale to oznaczałoby, że prezydent Duda przechodzi na drugą stronę. Że tworzy prawo, które - wiadomo - jest obarczone nieprawidłowością i że będą konsekwencje takich zachowań.
Ale konsekwencje jakie?
Wpisuje się w polityczny scenariusz PiS-u i realizuje jego politykę. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby prezydent Duda zrobił to, nie wiedząc o konsekwencjach takiego działania. Musi zdawać sobie z tego sprawę.
Tracicie rolę głównej partii opozycji. Petru i Nowoczesna wyprzedzają was w sondażach. To koniec Platformy? Albo początek końca?
Nie. To nie sondaże. Liczba mnoga jest tu daleko idącym uogólnieniem, panie redaktorze.
Pierwszy sondaż: siedemnaście do szesnastu.
Nie pierwszy, tylko jedyny. Tworzenie takiej atmosfery - ja akurat lubię, bo to zawsze mnie mobilizuje i daje jeszcze więcej energii. Jesteśmy największą partią opozycyjną. Będziemy to pokazywać. Będziemy budować, odbudujemy Platformę Obywatelską i będziemy gotowi do wyborów za trzy lata, bo trzy lata mamy przed sobą na zbudowanie znowu takiej Platformy, jaka była kiedyś, czyli Platformy wygrywającej i realizującej oczekiwania Polaków.
Ale może zamiast bić się o przywództwo, lepiej się ułożyć, bo te wybory będą was sporo kosztować. Czy pan byłby gotów ustąpić z walki o fotel szefa Platformy Obywatelskiej?
To jest kwestia rozmowy i wspólnych decyzji. Nie uważam, że antena tak dobrego radia jakim jest pańskie...
Najlepszego.
... tak dobrego jakim jest pańskie, była najlepszym miejscem do negocjacji odnośnie przyszłości Platformy, także tej wyborczej. Uważam, że dużo powinniśmy zrobić, żeby ta sprawa rozstrzygnęła się w pierwszej turze, żebyśmy w styczniu mogli powiedzieć, że sprawa jest zamknięta, wszyscy jesteśmy na pokładzie, wszyscy pracujemy, wybrany szef to wszystko koordynuje, natomiast ci wszyscy, którzy kandydowali, którzy brali udział w tej wyborczej rywalizacji, są razem i pokazują zespołowość drużyny i skuteczność.
Zapytam inaczej: a gdyby Siemoniak zrezygnował, to miałby pan dla niego, jako szef Platformy, dobrą ofertę?
To zawsze. Lata współpracowaliśmy i ta współpraca była zawsze dobra albo bardzo dobra. I zawsze będę chciał współpracować...
W ostatnich dniach to nie wiem czy taka dobra. On mówi "Schetyna to stara Platforma, a ja to nowa".
No tak, to tak bywa jeżeli rywalizacja jest prawdziwa, to nie jest udawane, to pojawiają się czasami twarde słowa, ja też je przyjmuję i tak musi być. Natomiast współpraca nasza zawsze była, jest i będzie, bo ona jakby wynika ze wspólnoty charakterów, historii i naprawdę dobrych relacji, które zawsze mieliśmy i mamy ze sobą.
Gałązka oliwna ze strony Grzegorza Schetyny. Dziękuję bardzo.
Dziękuję.