Gościem Bogdana Zalewskiego w programie „7 pytań o 7:07” w radiu RMF24 był były polski ambasador w Ukrainie Jan Piekło. Odpowiedział m.in. na pytania o wywóz ukraińskiego zboża przez Morze Czarne, zaangażowanie największych mocarstw w pomoc Ukrainie oraz o to, co sądzi o ostatnim apelu pierwszej damy Ukrainy Ołeny Zełenskiej.
Wywóz ukraińskiego zboża przez Morze Czarne w dniu dzisiejszym będzie wstrzymany. Delegacje Ukrainy, Turcji i ONZ ustaliły, że nie będą planować jakiegokolwiek ruchu statków w ramach Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej na 2 listopada. Jan Piekło tak komentował tę decyzję w radiu RMF24.
To nie do końca jest tak, że ten wywóz został całkowicie wstrzymany. 3 listopada ma on znowu ruszyć. Jest to decyzja Narodów Zjednoczonych, Turcji i Ukrainy. Z tej decyzji wycofała się Rosja, która zawiesiła swoje uczestnictwo w komisji koordynacyjnej, która sprawdza statki, które przepływają przez Bosfor. Wygląda na to, że to wszystko może się odbyć - mówił były polski ambasador w Ukrainie. Erdogan wciąż mówi, że chciałby doprowadzić do rozmów pokojowych między Putinem a Zełenskim. Jeśli chodzi o zabezpieczenie tych transportów, to może zrobić to Turcja, która jest zainteresowana, żeby uzyskać większe wpływy w rejonie Morza Czarnego - dodał.
Piekło odniósł się w rozmowie do pojawiających się obaw, że napływ zboża z Ukrainy może negatywnie wpłynąć na kondycję polskiego rolnictwa. To jest AgroUnia i to jest jakiś wpływ rosyjski na polską politykę. Lider tego ugrupowania myśli tak, jakby Rosja chciała, żeby myślał. To są działania wymierzone w polską rację stanu, to są działania wymierzone w spójność NATO i działania wymierzone w sojuszników w kwestii pomocy Ukrainie - ocenił.
Były ambasador pytany był także o słowa pierwszej damy Ukrainy Ołeny Zełenskiej podczas największej w Europie konferencji technicznej Lisbon's Web Summit. Wezwała ona specjalistów z całego świata do tworzenia innowacji, które powstrzymają Rosję. "Rosja stawia na technologię w służbie terroru" - zwróciła uwagę. Bogdan Zalewski pytał, co jeszcze świat może uczynić na tym polu.
Pewnie wiele i to robi. Tyle, że trochę zaspał. Umożliwiliśmy Putinowi dostęp do nowoczesnych technologii, które albo ukradł, albo skopiował. Następuje pewnie otrzeźwienie. Oczywiście trochę późno i odbywa się ono w pewien chaotyczny sposób. My jako część zachodu wierzymy w to, że się nam to uda i to jest ważne - podsumował Piekło.