Sejm dziś się rozwiąże, a potem Platforma Obywatelska wygra, nawet jak przegra, bo ma więcej możliwości do zawarcia koalicji – tak uważa Paweł Śpiewak. Pewne jest, że na nowych listach wyborczych nie będzie obecnego posła PO. Gość Kontrwywiadu RMF FM był w Sejmie jedną kadencję i już mu wystarczy.
Konrad Piasecki: Zbudził się pan rano jako poseł. Myśli pan, że zasypiając będzie pan już byłym posłem?
Paweł Śpiewak: Tak, jestem o tym przekonany. Musimy uważać, że ten Sejm jest już rozwiązany.
Konrad Piasecki: Czyli nie sprawicie nam jakiejś niespodzianki?
Paweł Śpiewak: Mam nadzieję, że nie sprawimy im…
Konrad Piasecki: Im czy nam? Nikt nagle nie zmieni zdania?
Paweł Śpiewak: 80-90 procent posłów ma zapewnione miejsce na liście. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki badań socjologicznych, to tak naprawdę nie przejdzie chyba LPR.
Konrad Piasecki: Glosując za samorozwiązaniem, mają poczucie, że wejdą do następnego Sejmu?
Paweł Śpiewak: Z jednej strony jest to jakiś wielki przełom – czegoś takiego jeszcze w historii Polski nie było – ale z punktu widzenia biografii tych ludzi, jest to jakaś przerwa i ten Sejm następny będzie niezwykle podobny do obecnego.
Konrad Piasecki: „III RP wyczerpała swoje możliwości samonaprawy. Trzeba zacząć myśleć o IV RP”. Czy człowiek, którzy przed czterema laty napisał te słowa, może dziś wytłumaczyć obywatelom, w jakiej Rzeczpospolitej żyją?
Paweł Śpiewak: Nie umiem. Mam wrażenie, że żyjemy w jakiejś Rzeczpospolitej, w której są dwa elementy naraz. Z jednej strony insynuacje, brutalność policji, język nienawiści, co jest najbardziej dla mnie bolesne, ale z drugiej strony, myślę sobie, że są pewne problemy, które muszą być rozwiązane – np. walka z korupcją jest realnym problemem społecznym.
Konrad Piasecki: Uważa pan, że obecna władza rozwiązuje go na tyle skutecznie, że można odjeść od III RP…?
Paweł Śpiewak: Nie. Proszę zwrócić uwagę, że w ciągu tych dwóch lat właściwie nie zakończyła się żadna sprawa procesem i nie została wyjaśniona żadna wielka afera korupcyjna, o której przez 15 lat była mowa. Na dobrą sprawę, nieskuteczność tej ekipy jest cechą charakterystyczną. We wszystkim nieskuteczna – 500 metrów autostrady zbudowano, nie rozwiązano żadnego problemu korupcyjnego, rozwalenie systemu oświaty i zdrowia – każda rzecz, którą dotykam jest na granicy kryzysu.
Konrad Piasecki: Ale przyzna pan, że atmosfera, jaką wprowadziły rządy PiS-u, to jednak nie jest ta sama, jaka była w III RP.
Paweł Śpiewak: To jest przede wszystkim atmosfera wojny, nieustannego wojowania, wrzasku. Próbowałem sobie przypomnieć, co robiłem 1,5 roku temu i nie pamiętam…
Konrad Piasecki: Atmosfera wojny, a może rewolucji?
Paweł Śpiewak: To taka rewolucja w kapciach. Siedzę przed telewizorem, pokrzykuję: nie lubię, nie lubię i wypijam piwo. To jest strasznie wygodna sytuacja.
Konrad Piasecki: To jaka jest teraz Rzeczpospolita? III?
Paweł Śpiewak: To jest RP Kaczyńskich. Ona przejdzie do historii.
Konrad Piasecki: Czy z punktu widzenia cezur między Rzeczpospolitymi, ten dzisiejszy dzień ma jakiekolwiek znaczenie?
Paweł Śpiewak: Ma dlatego, że to dowodzi tego, jak siły polityczne w Polsce nie mogą znaleźć między sobą porozumienia. Ten dzień to święto konfliktu w Polsce. Sejm się rozwiązuje nie dlatego, że następny będzie lepszy, ale dlatego, że obecne siły polityczne są niezdolne do jakiejkolwiek rozsądnej współpracy, owocującej w tworzeniu wspólnego, mocnego rządu.
Konrad Piasecki: Ma pan poczucie, że idea IV RP na tyle weszła do krwiobiegu polskiej polityki, że będzie...
Paweł Śpiewak: Nie, ta idea jest skończona i skompromitowana. Skompromitowana wrzaskiem, który nam towarzyszył przez te dwa lata.
Konrad Piasecki: Czyli czas przestać myśleć o czwartej i budować normalną?
Paweł Śpiewak: Czas jest na budowę normalnego świata i załatwiać konkretne sprawy.
Konrad Piasecki: Kto – pańskim zdaniem - będzie tą normalną Rzeczpospolitą budował? Kto wygra wybory?
Paweł Śpiewak: Platforma Obywatelska, nawet przegrywając. Bo nawet jeśli nie wyprzedzi PiS, będzie miała bardzo silną moc koalicyjną. Więc w tym znaczeniu PO będzie rządziła w Polsce przez następne lata.
Konrad Piasecki: Czy przegrana Platforma Obywatelska, będzie wciąż Platformą Donalda Tuska?
Paweł Śpiewak: Tego już nie umiem powiedzieć. Wydaje mi się, że raczej tak. Pozycja Donalda jest niekwestionowana. A jeśli nawet przegra o 1 procent, ale stworzy koalicję i rząd, de facto wygra. Dla każdej partii liczy się jedno. To, czy ma dostęp do władzy.
Konrad Piasecki: To będzie rząd Platformy i LiD?
Paweł Śpiewak: Nie mam pojęcia. Na razie mówi się, że z PSL, ale pewnie to za mało będzie. Prawdopodobnie prędzej z LiD-em, niż PiS-em. Ale to już decyzja sztabowców, do których się nie zaliczam.
Konrad Piasecki: Sojusz Tuska z Kwaśniewskim – co to będzie?
Paweł Śpiewak: Będzie władza. To jest prawdziwy frukt polityki i to się naprawdę liczy.
Konrad Piasecki: Zszedł Pan z wyżyn naukowych na niziny parlamentarne, by sprzątać i boksować. Warto było?
Paweł Śpiewak: Oczywiście. To pasjonujące doświadczenie. Ma niestety jedną wadę. Jest strasznie obciążające – czasem i emocjami. Wszyscy, którzy wychodzą z parlamentu są „przebodźcowani”. Żyją w nieustannym podnieceniu. Tak niezdrowym i chorobliwym, że można się pryzwyczaić.
Konrad Piasecki: Obserwując Pana przez te dwa lata, miłaem wrażenie, że należy Pan do „pierwszaków”, posłów, którzy są najbardziej rozczarowani.
Paweł Śpiewak: Jestem bardzo rozczarowany. Nie przypadkiem zrezygnowałem z dalszego kandydowania. Jestem rozczarowany organizacją i trybem pracy wokół siebie.
Konrad Piasecki: Czyli parlamentarnej przygody Pan nie powtórzy?
Paweł Śpiewak: W żadnym wypadku. Ale mam nadzieję, że pisząc o historii idei, historii polityki, socjologii, będę mógł to doświadczenie wkomponować.
Konrad Piasecki: To była pierwsza i ostatnia kadencja Pawła Śpiewaka.