Nowela ordynacji umożliwi włączenie do życia samorządowego ludzi najbardziej wartościowych – mówi Joachim Brudziński. Sekretarz generalny PiS-u skomentował dla RMF FM werdykt Trybunału Konstytucyjnego.
Konrad Piasecki: Dzień dobry. Obok mnie sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości – Joachim Brudziński.
Joachim Brudziński: Dzień dobry.
Konrad Piasecki: Panie pośle, miał pan stracha?
Joachim Brudziński: Na pewno obawy, ale stracha nie. Natomiast – Bogu dzięki – skończyło się tylko na tych obawach. Dobrze się stało dla demokracji, dobrze się stało dla idei samorządności, że Trybunał Konstytucyjny podjął taką decyzję.
Konrad Piasecki: Czy ten strach i te lęki nauczyły was, żeby jednak nie majstrować przy prawie wyborczym, w tak krótkim odstępie czasu przed wyborami?
Joachim Brudziński: Panie redaktorze, proszę nie używać określenia „majstrować”. Parlamentarzyści, polski Sejm pracuje nad ustawami, na pewno nie majstruje. Myśmy taką pracę wykonali w głębokim przekonaniu, że to będzie służyło polskim samorządom. Trybunał Konstytucyjny uznał to samo, za co jestem niezmiernie wdzięczny, bo od kilku miesięcy przygotowuję moją partię do wyborów samorządowych i wiem, że ta nowelizacja umożliwi włączenie do życia społecznego, politycznego na poziomie samorządów, gmin, ludzi najbardziej wartościowych – tych, którzy mogą od dziś zblokować się w ramach komitetów wyborczych wyborców.
Konrad Piasecki: No tak, ale blokowanie nie ma z tym nic wspólnego, czy wartościowi ludzie wejdą do samorządów.
Joachim Brudziński: Dlaczego nie ma?
Konrad Piasecki: A jakie ma?
Joachim Brudziński: Takie ma, że ci, którzy do tej pory nie mogli zawierać koalicji – ludzie, którzy niekoniecznie mają jakiś ciąg na działalność stricte partyjną, dla których słowo partia ma negatywne konotacje, zrzeszają się w ramach wyborców.
Konrad Piasecki: Tak, ale PiS zblokował się w tych wyborach przede wszystkim z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin.
Joachim Brudziński: Na tym poziomie samorządów, gdzie wybory są jak najbardziej polityczne, czyli do sejmików. Ale proszę pana redaktora o obiektywną rzetelność dziennikarską – proszę przyjrzeć się, jak to wygląda w gminach i powiatach – w większości są to komitety wyborcze wyborców.
Konrad Piasecki: Pan się oburzył na słowo majstrowanie, ale to nikt inny, tylko Jarosław Kaczyński mówił, że na rok przed wyborami prawa wyborczego nie powinno się zmieniać. Wobec czego trzymam się słów pańskiego prezesa,
Joachim Brudziński: Tutaj nie było zmiany prawa wyborczego. Tutaj umożliwiliśmy poprzez te nowelizacje włączenie do idei samorządności tych, którzy są dla tejże idei najbardziej wartościowi. Blokowanie umożliwia koalicje partii politycznych i komitetów wyborczych wyborców.
Konrad Piasecki: Czy po tym orzeczeniu cofnie pan te wszystkie słowa, które z ust działaczy Prawa i Sprawiedliwości padały pod adresem Trybunału Konstytucyjnego, że to zgromadzenie mędrców, którzy nie wiedzą, jak poruszać się w rzeczywistości politycznej?
Joachim Brudziński: Panie redaktorze, jest, czy też był spór pomiędzy moją formacją polityczną a przynajmniej częścią sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ale spór polityczny, a nie prawny. My opowiadamy się za państwem prawa, a – chcę to podkreślić – Trybunał Konstytucyjny jest nieodzownym, niezbędnym składnikiem do tego, aby państwo prawa dobrze funkcjonowało.
Konrad Piasecki: I co ważne w tej sprawie – aż trzech sędziów zgłosiło zdanie odrębne, czyli nie wszystko było tak pięknie, jak pan mówi.
Joachim Brudziński: 3 na 15. Proszę mi wierzyć, że to niewielu. A szczególnie zgłosili te zastrzeżenia ci, którzy byli w sporze – powiem – bardziej politycznym niż prawnym z koalicją rządową.
Konrad Piasecki: Sekretarz generalny PiS-u - Joachim Brudziński. Dziękuję bardzo.
Joachim Brudziński: Dziękuję.