Naobiecywał, dotrzymał, rozpoczął nowe, niestety przeszedł do innych zdań – tak 2 lata Krzysztofa Janika w MSWiA podsumowuje Andrzej Brachmański z SLD. Jednocześnie dodaje, że działalność Janika nadal ocenia na 4 minus. Czy ja mówię, że było dobrze?
Konrad Piasecki: Naobiecywał, rozbabrał, zaliczył parę wpadek i porzucił. Czyż nie tak można by opisać rządy Krzysztofa Janika w MSWiA?
Andrzej Brachmański: Ja bym powiedział tak: naobiecywał, dotrzymał, rozpoczął nowe, niestety przeszedł do innych zdań.
Konrad Piasecki: Ja panu wyliczę listę grzechów ministra Janika. CEPiK, KCiK, Semik, Ocipka, Kurnik, Sobotka, Magdalenka, wojna z Kurczukiem. Ta lista jest za długa jak na 2 lata rządzenia.
Andrzej Brachmański: Nie, proszę pana. CEPiK wreszcie został zrobiony.
Konrad Piasecki: Ale jak? Nie działa.
Andrzej Brachmański: To, co pisała „Gazeta Wyborcza”, to jest lekka manipulacja.
Konrad Piasecki: Centrum Ewidencji Pojazdów nie działa.
Andrzej Brachmański: Proszę pana, CEPiK zgodnie z harmonogramem jest uruchomiany. Odbywa się w tej chwili etap uruchamiania tego; migracji...
Konrad Piasecki: Miał działać 1 stycznia.
Andrzej Brachmański: O nie, nie. Miał zostać uruchomiony 1 stycznia. Panowie też wiecie, że jak swoje studio budujecie, otwieracie 1 stycznia, to zanim zacznie funkcjonować, to jeszcze trochę potrwa. CEPiK działa. KCiK działa.
Konrad Piasecki: Niedoskonale.
Andrzej Brachmański: Nobody is perfect.
Konrad Piasecki: KCiK zrobiony za wielkie pieniądze powinien być perfect.
Andrzej Brachmański: W sprawie Magdalenki. To nie minister Janik był pod tym domem i to nie on przeprowadzał tę akcję. Oczywiście można mieć do niego pretensję o złe rozegranie tego medialnie, natomiast komisja – o ile dobrze pamiętam – stwierdziła, że akacja została przeprowadzona z punktu widzenia sztuki...
Konrad Piasecki: Komisja jest zdominowana przez SLD. Mogłaby nawet ustalić, że wtorek jest w sobotę.
Andrzej Brachmański: Rozumiem, że w RMF-ie takie są wyobrażenia o funkcjonowaniu, ale trudno – nie są one prawdziwe.
Konrad Piasecki: Wpadki personalne? Panowie Semik, Kurnik, Ocipka, Białoruski, Sobotka, Kowalczyk. To wszyscy byli ludzie ministra Janika, którzy musieli odejść.
Andrzej Brachmański: Będę bronił pana gen. Kowalczyka, bo państwo – że tak powiem - przymusiliście do go dymisji. Ja jestem przekonany, że jak się skończy ta pseudoafera starachowicka, to się okaże, że pan generał Kowalczyk był niewinny. Pana gen. Kowalczyka będę bronił i tu będziemy stali na różnych stanowiskach.
Konrad Piasecki: I będzie mnie pan przekonywał, że Janik miał dobrą rękę do ludzi?
Andrzej Brachmański: Wie pan, ja nie jestem jego współpracownikiem najbliższym i trudno mi powiedzieć, co się działo w tym ministerstwie. Powiem tak: pewnie miał rękę taką jak każdy, a więc podejmował
dobre decyzje i pewnie podejmował decyzje gorsze. Nie ma takich ludzi, którzy w 100 proc. podejmują właściwe decyzje.
Konrad Piasecki: Temu wspaniałemu ministrowi w październiku pan wystawiał ocenę 4 minus. Dzisiaj to by była 6? Bo o tych, którzy odchodzą, mówi się dobrze albo wcale?
Andrzej Brachmański: Dzisiaj nadal byłaby to 4 minus.
Konrad Piasecki: To jednak nie tak dobrze.
Andrzej Brachmański: Czy ja mówię, że było dobrze? Ja tylko pokazuję, że tam, gdzie pan szuka, że było źle, to wcale nie było.
Konrad Piasecki: A było dobrze?
Andrzej Brachmański: Mogło być lepiej.
Konrad Piasecki: A będzie?
Andrzej Brachmański: Z mojego punktu widzenia – jak widzę to, co koledzy mają mi już przysłać legislacyjnie – będzie tego dużo i to będzie zależało od nowego szefa, jaką atmosferę państwo wokół niego wytworzycie.
Konrad Piasecki: Ale czy da się zastąpić taką perłę jak Krzysztof Janik?
Andrzej Brachmański: Nie ma ludzi niezastąpionych.
Konrad Piasecki: A kto będzie tym następcą-zastępcą? Zemke, Barcikowski, Brachmański?
Andrzej Brachmański: Pytanie jest do pana premiera.
Konrad Piasecki: Ale nie wierzę, że szef komisji nic nie wie.
Andrzej Brachmański: Nawet jeśli szef komisji, by wiedział, to myślę, że przed panem premierem nie powinien nic mówić.
Konrad Piasecki: Ale tam są do obsadzenia dwa stanowiska: szefa resortu i jego zastępcy. Więc gdzieś musimy czekać. Szef komisji to jest naturalna postać, która może awansować na któreś ze stanowisk.
Andrzej Brachmański: Cóż to za awans dla szefa komisji. Powiedzmy, z punktu widzenia szefa komisji to jest to samo tylko na innym torze. Ja się bardzo dobrze czuję - 11 lat w parlamencie, cały czas w legislacji. Mi się podoba, co robię.
Konrad Piasecki: A pan ma takie poczucie, takiego nosa, że Andrzej Barcikowski zostanie tym następcą Krzysztofa Janika?
Andrzej Brachmański: Umówiliśmy się, że nie będziemy wróżyli, tym bardziej że pijemy herbatę. Więc nawet fusów z kawy nie ma.
Konrad Piasecki: Nie ma pan zdania czy nic pan nie wie
Andrzej Brachmański: W tej sprawie pierwszy powinien swoje zdanie powiedzieć premier. Nie będę wychodził przed premiera.
17:30