„Stosunki polsko-rosyjskie na tym etapie mogą być utrzymywane na niższym szczeblu niż ambasador. Wielokrotnie w historii tak było. Amerykanie np. nie przysyłali do Polski ambasadora za czasów Jaruzelskiego. Może być chargé d’affaires. Rosyjski ambasador niech sobie już jedzie do Moskwy, wprowadza tylko zamieszanie i wykracza daleko poza rolę ambasadora, udziela kontrowersyjnych politycznych wywiadów, prowokuje, a z drugiej strony trzeba mu zapewniać ochronę. Chronimy kogoś, kto tylko rozrabia w Warszawie, do niczego to nie jest potrzebne. (…) Niech wreszcie MSZ zacznie działać” – powiedział w Rozmowie w południe w RMF FM Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Trzeba zapewnić bezpieczeństwo polskiemu ambasadorowi, to jest teraz najważniejsze. Gdybym ja o tym zdecydował, to podjąłbym decyzję, żeby przez jakiś czas polski ambasador przebywał w Warszawie - dodał.
Kowal wrócił też do wczorajszej moskiewskiej defilady na Placu Czerwonym i przemówienia Władimira Putina. Zaczyna się zachowywać jak Stalin w momentach, w których się bał. Nagle przypomniał sobie, że Federacja Rosyjska to nie tylko Rosjanie i zaczął apelować do nierosyjskich narodów - zauważył gość Mariusza Piekarskiego.
Ciarki mi przechodzą jak myślę, że polskie elity polityczne jeszcze trzy miesiące temu miały go za sojusznika. Niech to wyraźnie wybrzmi: jakby on był naszym sojusznikiem, to na pierwszym lepszym zakręcie, przy pierwszym kryzysie by nas zdradził, wystawił ruskim. Bo to jest jego polityka. Naprawdę bardzo niebezpieczna jest polityka rządu węgierskiego dlatego, że ona też jest używana przez innych, czy przez Austrię, czy przez Niemcy. Wszyscy wiedzą jak nielojalny jest Orban i jak tylko mogą, to się nim zasłaniają - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Uważam, że jeżeli nie uda się dogadać z Orbanem, to trzeba znaleźć rozwiązanie prawne, żeby go pominąć. Niech on sobie robi interesy z Rosją - mówił Kowal. Nie może być tak, że on prowadzi politykę w taki sposób, że korzysta ze wspólnego rynku, korzysta ze wszystkich dóbr UE, a w sprawach fundamentalnych, dla bezpieczeństwa Polski na przykład, jest kompletnie nielojalny - dodał.
Mariusz Piekarski pytał swojego gościa, co może zrobić Zachód by zakończyć wojnę w Ukrainie. Zdaniem Gościa RMF FM "trzeba doprowadzić do tego, żeby Rosjanie zaczęli negocjować już z pozycji, kiedy wyjdą z Ukrainy": Trzeba dopiąć sankcje energetyczne. One nie są dopięte, tu jest dużo do zrobienia. To samo z sankcjami bankowymi, różne sankcje technologiczne. Dla Rosji ważny jest też prestiż, więc trzeba pilnować też tego, żeby Rosję wykluczać z tych miejsc, gdzie jest reprezentowany rząd rosyjski, wykluczać z różnych gremiów międzynarodowych - mówił poseł KO.