"Jestem w szoku, absolutnym szoku. Nie ma jednej stałej rzeczy w życiu polityki" - ironizowała w Porannej rozmowie Anna Maria Żukowska, komentując odejście Janusza Kowalskiego z Suwerennej Polski.
Wstaję rano i dowiaduję się szokującej informacji. Na posiedzeniach Sejmu grzmiał, składał wnioski formalne, nie odróżniał pszenicy od jęczmienia, Janusz Kowalski odchodzi z Suwerennej Polski. To ciężki dzień dla Polski - kpiąco zareagowała Żukowska na decyzję Janusza Kowalskiego.
Jak jednak dodała, Janusz Kowalski po odejściu z partii Zbigniewa Ziobry, na pewno nie zginie. Jarosław Kaczyński przygarnie go w jakiś sposób - komentowała polityk.