"Nie ma innej alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości. Liderem jest i będzie Jarosław Kaczyński" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM była premier Beata Szydło. "Jeżeli były nieprawidłowości, wymiar sprawiedliwości powinien to wyjaśnić" - tak kandydatka do europarlamentu skomentowała aferę z Funduszem Sprawiedliwości.

Szydło: Decyzja Kaczyńskiego uspokaja sytuację

Robert Mazurek pytał Beatę Szydło o przyszłość Prawa i Sprawiedliwości i konkurs na nowego szefa partii. Nie ma takiego konkursu. Jarosław Kaczyński odpowiedział, że będzie ubiegał się o kolejną kadencję jako szef partii. I bardzo dobrze, bo jego decyzja uspokaja sytuację - mówiła była premier.

To jest lider. Nie ma innej alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości. Liderem jest i będzie Jarosław Kaczyński - dodała.

Szydło o ładowarkach i miejscach pracy

Europosłanka była pytana o jedną konkretną rzecz, jaką załatwiła dla Polski w czasie trwania kadencji Parlamentu Europejskiego.

Niektórzy załatwiali sprawy ładowarek, a ja broniłam miejsc pracy w Polsce - odpowiedziała. Strategia przemysłowa, nad którą pracowałam - udało się wprowadzić takie zmiany, które nie spowodują, że polski przemysł będzie obciążony nadmiernymi kosztami, a to oznacza, że miejsca pracy dla Polaków będą obronione - dodała.

Szydło: Biegali tam panowie z pizzą i robili cyrk

W rozmowie pojawił się też temat obrony granicy Polski przed ewentualnym zagrożeniem ze wschodu.

PiS zabezpieczyło granicę, byliśmy za tym. Platforma i sam Tusk krytykowali, byli przeciwko, głosowali przeciwko w polskim parlamencie. A teraz jest kampania wyborcza i Donald Tusk próbuje odwrócić sytuację. Bezpieczeństwo powinno być ponad sporem politycznym - mówiła Szydło.

Wracając do sytuacji sprzed kilku lat, gdy działania wobec imigrantów na granicy były krytykowane przez ówczesną opozycję i wielu celebrytów, Szydło stwierdziła, że "biegali tam panowie z pizzą i robili cyrk".

Szydło: Roman Giertych buduje taką narrację

Pytana o aferę z wydatkowaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, Beata Szydło mówiła, że "to jest na razie narracja budowa przez tych, którzy uderzyli w Fundusz Sprawiedliwości. Roman Giertych buduje taką narrację. Jeżeli były nieprawidłowości, wymiar sprawiedliwości powinien to wyjaśnić" - powiedziała.

To, że z Funduszu Sprawiedliwości były przeznaczone pieniądze dla straży pożarnej, szpitali, ofiar przestępstw i wypadków, nie ma tutaj dyskusji. Tak powinno być. To jest fundusz który powinien wspierać tych, którzy ratują ludzkie życie i zapobiegają przestępstwom - zaznaczała była premier.

Robert Mazurek pytał też o słowa byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który Mateusza Morawieckiego miał nazwać "niemieckim agentem", a jego ojca, Kornela, "agentem ruskim".

Nie jest problemem pan Romanowski i jego opowieści. Takie słowa na pewno nie powinny paść i nie będę się do nich odnosić. Nie mam zamiaru tłumaczyć się za pana Romanowskiego. Większym problemem jest, że próbuje się zniszczyć Fundusz Sprawiedliwości, który służy ludziom - mówiła Szydło.

Szydło o odejściu Jurgiela: To jego wybór

Na pytanie o odejście z Prawa i Sprawiedliwości byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, Szydło odpowiedziała, że "przynależność do naszej partii jest dobrowolna".

Pan Jurgiel złożył sam rezygnację, to jego wybór - mówiła.

W kontekście kampanii wyborczej do europarlamentu Robert Mazurek pytał Beatę Szydło, dlaczego w trakcie kadencji musiała odejść ze stanowiska premiera. To jest historia zamknięta. Jeżeli chodzi o decyzje polityczne, ja ich nie komentuję. To były decyzje wewnętrzne. Zrobiłam to, co do mnie należało - mówiła.

Opracowanie: