"Jarosław Kaczyński łagodzi konflikty", Marek Suski nie przeprosi Macieja Wąsika, ale cieszy się, że "miał dobry wynik w wyborach" do europarlamentu, w wyborach "był remis", a po połączeniu Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski powstanie "Ocalenie Rumunii". Poranna rozmowa w RMF FM, w której gościem był Marek Suski, przybrała nieoczekiwany obrót, ale z chaosu wyłania się obraz partii Jarosława Kaczyńskiego, która aktualnie nie jest monolitem.
Czy Jarosław Kaczyński powinien zostać dożywotnim prezesem PiS? "Nie ma takiej funkcji" - odpowiada Marek Suski i w takiej lapidarnej formie odpowiada na większość pytań dotyczących polityki. Przyznaje jednak, że prezes pełni funkcję szczególną. Łagodzi konflikty w partii - mówi polityk.
Tajemnicą poliszynela jest to, że przy konstruowaniu list wyborczych do europarlamentu w PiS nie było jednomyślności. Tak na przykład Marek Suski optował za Karolem Karskim, jako "jedynką" w okręgu 3., ale Jarosław Kaczyński postawił na innego kandydata - Macieja Wąsika.
Suski nie ukrywał rozczarowania tą decyzją, twierdząc, że ponieważ Wąsik był zatrzymany i siedział w więzieniu, przeciwnicy polityczni w Parlamencie Europejskim z łatwością wykorzystają ten fakt. "Nie będą go traktować poważnie" - mówił Suski, dodając, że nie ma za co przepraszać Macieja Wąsika.
Z drugiej strony gość Roberta Mazurka stwierdził, że prezes popierał nie tylko Wąsika, ale Karskiego również...
"To dlaczego prezes popiera Karskiego i daje Wąsika na jedynkę?" - pytał prowadzący. Nie wiem - odpowiedział Suski.
Dziennikarz nie mógł uwierzyć, że Marek Suski tak otwarcie krytykuje wybór "jedynek" na listach. "Czy pana zdaniem to źle, że (niektórzy politycy PiS) trafili do Parlamentu Europejskiego?" - pytał. Cieszę się, że mieli dobry wynik - uśmiechnął się Marek Suski.