"Paweł Kukiz zdecydował się iść własną drogą. Od co najmniej pół roku nie angażował się w pracę klubu. Szukał wsparcia w Prawie i Sprawiedliwości, u Zbigniewa Ziobry, ale także - jak słyszę u Włodka Czarzastego" - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki. "Jeśli szuka nowej drogi, nie wolno mu w tym przeszkadzać. To jest polityk, ale także artysta. Być może ma jakieś inne przeczucia, nos artysty-polityka podpowiada mu coś innego" - dodał.
Szymon Hołownia wchodzi z nowym projektem. Ja ciągle próbuję się dowiedzieć, słuchając jego wypowiedzi i zaglądając do różnych przekazów prasowych, co on proponuje. Mówi, że oczywiście bez polityków, bez partyjności, przygotowuje się do bycia premierem, ma świetny program... Chcielibyśmy rzeczywiście to zobaczyć, o tym porozmawiać, podyskutować - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki. Kontaktowali się liderzy - Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Jak pan wie, z obu stron jest jasny komunikat - porozmawialiśmy, ale daleko na razie do współpracy - zapewnił.
To jest normalna stara zasada - i w handlu, i w polityce - coś za coś. Nie ma darmowych obiadków - mówił o politycznych targach gość Porannej rozmowy w RMF FM Marek Sawicki. Robert Mazurek pytał posła Polskiego Stronnictwa Ludowego o to, czy możliwe jest porozumienie ludowców z Prawem i Sprawiedliwością ws. wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich i prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Prowadzę takie rozmowy także w imieniu prezesa Kosiniaka-Kamysza z różnymi politykami PiS, żeby dogadać się w tych dwóch sprawach i w sprawie także unijnej - powiedział Sawicki. Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki nie musi być zakładnikiem radykała Zbigniewa Ziobry i Solidarnej Polski. W tej sprawie jesteśmy gotowi rozmawiać - zadeklarował.
Pytany o to, czy AGROunia zagraża pozycji ludowców na wsi. Na wieś co parę lat wkraczają różne ciekawe podmioty. Wkraczała Samoobrona. (...) Dziś już mało kto o Samoobronie pamięta - mówił Sawicki. Zapewniam, że za chwilę również zapomnimy o AGROunii, a PSL będzie - bagatelizował znaczenie ruchu Michała Kołodziejczaka gość RMF FM.
Robert Mazurek, RMF FM: Hen na rubieżach Marek Sawicki. Wiceszef rady Naczelnej PSL, dzień dobry panie pośle.
Marek Sawicki: Dzień dobry, panie redaktorze. Na żadnych rubieżach, w rodzinnych Sawicach. Środkowe Podlasie w województwie mazowieckim.
Tak jest właśnie, to są rubieże, proszę pana.
Dla pana tak, dla mnie nie.
Nie, to jest piękne miejsce, gdzie życie wygląda inaczej, ale o tym - obiecuję panu - porozmawiamy. Czy o tym, czy pan dom ogacił i jak się pan przygotował do zimy...
Ale kalesony kupiłem. (śmiech)
Nie o takie ogacenie nam chodzi, pan doskonale wie. Ale najpierw może polityka, a nie bielizna i materiały budowlane. Zapowiadaliście, że to będzie prawdziwe otwarcie na miasto, że PSL zmienia swoje oblicze i razem z Kukizem podbijecie już nie tylko wieś, ale miasto, miasteczko. Po prostu wszystkich. No i co? To małżeństwo nie wytrzymało nawet roku.
Panie redaktorze, nie o podbój chodzi, a o rozwiązywanie ważnych spraw, problemów Polaków, Polski, przedsiębiorców, rolników, lekarzy, nauczycieli, pacjentów, więc można by to wymieniać bez końca. Natomiast Paweł Kukiz zdecydował się iść własną drogą. Od co najmniej pół roku nie angażował się prace klubu, szukał wsparcia w PiS, u Zbigniewa Ziobro, ale także - jak słyszę - u Włodka Czarzastego. Jeśli szuka nowej drogi, nie wolno mu w tym przeszkadzać. To jest polityk, ale także artysta. Być może ma jakieś inne przeczucia. Nos artysty-polityka podpowiada mu co innego. Jeśli się nie angażował, nie uczestniczył w pracach, to oczywiście nie Rada Naczelna, jak mówi Paweł Kukiz, a Naczelny Komitet Wykonawczy zrezygnował z dalszej współpracy.
Zaraz, to jest kara za nieróbstwo dla Pawła Kukiza? Paweł Kukiz się nie angażował, więc go PSL wyrzucił, tak?
Panie redaktorze, wiele rzeczy nazbierało się. Ta pierwsza z pewnością tak. Natomiast kwestia ostatnia, kwestia związana z głosowaniem przeciw uchwale Polskiego Stronnictwa Ludowego, klubu Koalicja Polska-Kukiz‘15, a za uchwałą Prawa i Sprawiedliwości, polskiej Zjednoczonej Prawicy, to przebrało miarkę goryczy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to PSL w 1994 roku, Waldemar Pawlak upoważniony przez Radę Ministrów, składał wniosek o członkostwo Polski w Unii Europejskiej i zawsze byliśmy prounijni, zawsze negocjowaliśmy dobre warunki dla Polaków.
Tak, tak. Rolnicy akurat się od was odwrócili, ale zostawmy to.
Odwrócili się, ale wrócą. Niech pan w to wierzy.
Zobaczymy, Michał Kołodziejczak z AGROunii ma inne zdanie w tej sprawie. O tym też porozmawiamy. Wie pan, bo małżeństwo można łatwo skończyć. To się nazywa rozwód.
Koalicja to nie jest małżeństwo. Proszę tego tak nie traktować. Jestem konserwatystą, katolikiem i porównywanie koalicji do małżeństwa jest akurat nie na miejscu.
Dobrze, pozostaje wam tak czy owak podział majątku. I pytanie, czy dacie Kukizowi należne mu 20% subwencji, którą dostajecie?
A w którym miejscu jest to należne? W sprawie subwencji mówi prawo.
Odpowiem na pańskie pytanie. Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego, chyba jeszcze nie wyrzucony, bo w końcu to krew z krwi, kość z kości PSL-u sam mówił dokładnie to samo, co Stanisław Tyszka tego samego dnia, 14 sierpnia ubiegłego roku. Obaj mówili, że mamy umowę dżentelmeńską, a Piotr Zgorzelski mówił: "umówiliśmy się, że będziemy przekazywać pieniądze z funduszu eksperckiego na działania zawarte w porozumieniu Kukiz'15 z PSL-em. Te pieniądze trafią na cele wskazane przez Pawła Kukiza".
No i do czasu, kiedy Kukiz'15 był w koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe - Kukiz'15 - Koalicja Polska...
Ale wyście go wyrzucili.
...to zobowiązanie obowiązywało i oczywiście Paweł hojnie czerpał z tego, ma kierowcę, ma samochód, ma biuro, ma pracownika, my tutaj absolutnie nie ograniczaliśmy swobód jego działalności. Gdyby było więcej ekspertyz, to z pewnością nawet ponad to 20% byśmy za ekspertyzy płacili, natomiast ich brakło, zwyczajnie brakło, w związku z tym, kiedy kończy się członkostwo i współpraca w ramach koalicji, nie ma prawnych możliwości, żeby dalej finansować partię.
Nie. To wygląda trochę inaczej. Myślę, że wie pan, na wsi to ludzie nie przyjęliby chyba takiego rozumowania: żonę wzięliśmy, posag wzięliśmy, po czym żonę wygnaliśmy, a posagu nie oddajemy. Ta dam.
Panie redaktorze, gdyby był posag i gdyby była dalej współpraca, to z pewnością dalej ta zasada by obowiązywała. Jeśli kończy się współpraca i nie ma woli ze strony Pawła Kukiza, a żona, tak jak powiedziałem wcześniej, szuka innych partnerów i szuka z nimi współpracy, a nie z mężem, no to ona wybrała.
Ale to wy szukacie teraz innego partnera. Wy jesteście panną na wydaniu, do której teraz, jak przynajmniej twierdzicie, uderza w konkury Szymon Hołownia.
Za brak współpracy płaci się, natomiast my jasno pokazaliśmy polskiej Zjednoczonej Prawicy, że jeśli jest radykałem, szkodzi Polsce, szkodzi naszemu członkostwu w UE, to nie warto z nim współpracować. Tak jak my zakończyliśmy współpracę z Pawłem Kukizem, tak polska Zjednoczona Prawica powinna zakończyć współpracę ze Zbigniewem Ziobro.
Zostawmy Pawła Kukiza i problemy PiS-u. Ja jednak skupię się na chwileczkę na PSL-u, który ledwo rzucił Kukiza, a już chce wpaść w objęcia Szymona Hołowni. I to jest pytanie do pana.
Kto panu mówi, że chciał?
Wie pan co? Wszyscy politycy PiS opowiadają o tym, że Szymon Hołownia... Przepraszam, PSL-u...
Tyle prawdy w tych opowiadaniach PiS, co w informacji, że 10 grudnia pan premier zawetuje budżet unijny.
Zobaczymy, co będzie 10 grudnia. Pan oczywiście ma duże zdolności prognostyczne, ja to wszystko rozumiem. A propos zdolności prognostycznych. Najbardziej rozbawiła mnie informacja, że o tarczę kryzysową, pomoc tarczy kryzysowej, ubiegają się jasnowidze, bo nie przewidzieli pandemii. Ale to zostawmy...
Skoro są, też mają prawo. Skoro czasami nawet zacni ludzie korzystają z ich usług...
Oczywiście, ale niech sobie są. Tylko bawi mnie informacja - co to za jasnowidz, który nie wiedział, że będzie pandemia.
Może nie doradzali prezydentowi Dudzie, bo gdyby doradzali, to z pewnością też tę pomoc by mieli.
Ach te wasze złośliwości. Ale Szymon Hołownia. Uśmiecha się pan na samo nazwisko. Szymon Hołownia - uśmiech na twarzy Marka Sawickiego. Czy oznacza, że to będzie wasz przyszły koalicjant?
Panie redaktorze, Szymon Hołownia wchodzi z nowym projektem. Ja ciągle próbuję, słuchając jego wypowiedzi i także zaglądając do różnych przekazów prasowych, dowiedzieć się, co on proponuje. Bo on mówi, że oczywiście bez polityków, bez partyjności, przygotowuje się do bycia premierem, ma świetny program, chcielibyśmy rzeczywiście to zobaczyć, o tym porozmawiać, podyskutować. I tak jak zawsze, w sprawach, które są zgodne z polską racją stanu i programem PSL, będziemy go wspierać. Natomiast tam, gdzie będzie to niezgodne z naszą racją stanu, polską racją stanu i interesem Polskiego Stronnictwa Ludowego, tam nie będzie współpracy.
Nie boi się pan, że to właśnie skończy się jak z Kukizem? Weźmiemy na chwileczkę Hołownię. Wejdziemy na jego grzbiecie do Sejmu, a później "papa"?
Ale pan mówi o tym, jakoby już była koalicja i bylibyśmy po słowie. A tu jeszcze nawet posłów nie było, bo oczywiście kontaktowali się liderzy Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Ale jak pan wie, z obu stron jest jasny komunikat: porozmawialiśmy, ale daleko na razie do współpracy.