"Jestem zadowolony, że to się sprawdziło, bo byłem postrzegany jako szaleniec, przewidując, że wygra Donald Trump"- powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM prof. Zbigniew Lewicki, zapytany o wyniki wyborów prezydenckich w USA. Na pytanie o to, co zdecydowało, że Amerykanie zagłosowali na Trumpa, odpowiedział: "Podziw dla człowieka, który zbudował samego siebie".

Wbrew wszelkim przewidywaniom wynik wyborów prezydenckich w USA poznaliśmy bardzo szybko. Donald Trump zyskał miażdżącą przewagę nad Kamalą Harris i to on będzie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych.

"Amerykanie poznali się na Kamali Harris"

To, że wygra kandydat republikanów, przewidywał gość Porannej rozmowy w RMF FM, amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki. 

Jestem zadowolony, że to się sprawdziło, bo byłem postrzegany jako szaleniec, przewidując, że wygra Donald Trump - powiedział prof. Lewicki zapytany o wyniki wyborów prezydenckich w USA. 

Gość Roberta Mazurka podkreślał też różnicę między Kamalą Harris a Barakiem Obamą, który kilkanaście lat temu wygrał wybory prezydenckie, mimo małego doświadczenia politycznego. 

Barack Obama to jest zupełnie inna klasa polityczna, on był zwierzęciem politycznym, Kamala jest zwierzęciem kariery, ona chciała stanowiska, ale nie deklarowała, po co jej to. Amerykanie poznali się na Kamali Harris, że jej chodzi o to, by brutalnie odsunąć Bidena, ona nie miała cierpliwości czekać - mówił prof. Lewicki.

Gość RMF FM uważa, że kandydatka demokratów, odsuwając na boczny tor Joe Bidena, popełniła "dziadkobójstwo". A nie jest to dobrze odbierane w kraju, w którym szanuje się pokolenia - powiedział Lewicki.

Co zdecydowało, że Amerykanie poparli Trumpa?

Prof. Lewicki zapytany o to, co zdecydowało, że Amerykanie zagłosowali na Donalda Trumpa, odpowiedział: Podziw dla człowieka, który zbudował samego siebie.

Według naszego gościa wybory te miały również wymiar ideologiczny. Kamala Harris opowiadała się za lewicowym liberalizmem, co nie znalazło szerokiego odzewu wśród elektoratu. Trump z kolei przedstawiał się jako pragmatyczny realizator obietnic, co zyskało uznanie wśród wyborców - podkreślił. 

Trump jest skuteczny, osiąga to, co chce osiągnąć, nie boi się nieprawdziwych oskarżeń, staje na wprost swoich oskarżycieli i udowadnia swoją niewinność – dodawał prof. Lewicki, tłumacząc, dlaczego ludzie poparli Trumpa, mimo negatywnego wizerunku byłego prezydenta kreowanego w mediach. 

Wykorzystywano propagandę „oskarżony równa się winny” – dodał gość Roberta Mazurka, kończąc myśl i odnosząc się do spraw sądowych Trumpa.

W kontekście wyborów dużą rolę odegrały media, które - według niektórych komentatorów - straciły zaufanie Amerykanów. 

Tak media straciły szacunek u Amerykanów, a stały się jednostronną tubą propagandową demokratów, z wyjątkiem kilku mediów - stwierdził prof. Lewicki. To zjawisko mogło przyczynić się do wzrostu poparcia dla Trumpa, który był przedstawiany jako ofiara niesprawiedliwego traktowania przez prasę - dodał. 

Lewicki o przyszłych stosunkach polsko-amerykańskich

Zwycięstwo Trumpa budzi pytania o przyszłość relacji polsko-amerykańskich. W przeszłości Trump okazywał sympatię dla Polski, co może być dobrym znakiem dla dalszej współpracy. 

Trump w pierwszej kadencji był bardzo Polsce przychylny - przypomniał prof. Lewicki. Jak jednak zauważył, "wiele zależeć będzie od dalszych decyzji i polityki zagranicznej nowo wybranego prezydenta". 

Jak zakończyć wojnę w Ukrainie?

W Porannej rozmowie w RMF FM poruszona została też kwestia konfliktu na Ukrainie. Trump, przypomnijmy, obiecywał zakończenie wojny. 

Gdybym znał odpowiedź na pytanie, jak to zrobi, to bym raczej nie siedział tutaj - mówi profesor, podkreślając trudność zadania, jakie stoi przed Trumpem.

Co może zrobić Trump, by zakończyć tę wojnę? Wywierać nacisk, silny nacisk, może upierać się, może szantażować Putina. Jest bardzo wiele możliwości. To jest polityk, który potrafi być bardzo bezwzględny, jeżeli mu na tym zależy. On nie rzuca słów na wiatr - odpowiedział gość Roberta Mazurka.