Mięsożerne glisty groźnym gatunkiem inwazyjnym w Niemczech. Pochodzące z Australii płazińce wykryto 1,5 roku temu w Nadrenii Północnej-Westfalii. Zła wiadomość jest taka, że robaki są w stanie przetrwać w naszym klimacie. Co gorsza - egzotyczne glisty zagrażają naszym glebom.
Australijskie płazińce mogą sporo namieszać w ekosystemie. Glisty z gatunku Caenoplana variegata wykryto we wrześniu 2023 roku w Nadrenii Północnej Westfalii niedaleko Mönchengladbach. Wcześniej były obserwowane w Holandii i w Wielkiej Brytanii.
Płazińce mają nawet 15 cm długości, a na grzbiecie charakterystyczny żółty pas.
Glisty są mięsożerne, to oznacza, że zjadają innych bywalców gleby, jak na przykład rodzime dżdżownice. Do tego ich ciało pokrywa trujący śluz. Nie mają więc naturalnych wrogów chętnych do ich zjadania. Jakby tego było mało, trudno je uśmiercić. Z jednej przeciętej na pół glisty powstaną bowiem w krótkim czasie dwie.
Naukowcy obawiają się, że obecność tych inwazyjnych robaków pogorszy żyzność gleby. Płazińce mogą wyeliminować inne organizmy naturalnie spulchniające glebę i rozkładające w niej szczątki organiczne.
Badacze podejrzewają, że płazińce przybyły do Europy wraz z egzotycznymi gatunkami roślin i wydostały się poza szklarnie i centra ogrodnicze. Ekspansja mięsożernych glist trwa od 20 lat. Po raz pierwszy na naszym kontynencie pojawiły się w Wielkiej Brytanii, potem dotarły do Niderlandów, teraz rozprzestrzeniają się już w zachodnich Niemczech.
Glisty gatunku Caenoplana variegata są wpisane na listę inwazyjnych gatunków obcych w Europie.