Piotr Szumlewicz - Lider Związkowej Alternatywy, który zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, chce wprowadzenia trzymiesięcznego urlopu regeneracyjnego dla osób pracujących w jednym miejscu przez co najmniej siedem lat. Jak tłumaczył, mogłoby to pozwolić "na większą wydajność pracy, większą satysfakcję zawodową, dłuższe pozostawanie na rynku pracy".
Urlop regeneracyjny przysługiwałby osobom pracującym w jednym miejscu przez co najmniej siedem lat. Z założenia byłby trzymiesięczny, ale na życzenie pracownika mógłby zostać skrócony.
Piotr Szumlewicz ocenił, że taki urlop byłby dla pracownika "premią za lojalność" wobec firmy lub instytucji. To dotyczy setek tysięcy, a właściwie milionów pracowników, którzy ponad siedem lat pracują w jednym miejscu lub w jednej branży - zaznaczył.
Urlop regeneracyjny miałby być przyznawany na wniosek pracownika, bez potrzeby wizyty u lekarza. Według kandydata na prezydenta, ważne byłoby uwzględnienie zapisu o obowiązku złożeniu takiego wniosku z wyprzedzeniem, żeby pracodawca był na to przygotowany.
Prawo do urlopu regeneracyjnego przysługiwałoby pracownikowi kilkukrotnie w czasie całego okresu pracy, jednak co najmniej w siedmioletnich odstępach.
Szumlewicz postuluje rozważenie możliwości urlopu regeneracyjnego również dla osób samozatrudnionych i osób, które miałyby inny typ umowy niż umowa o pracę. Myślę, że byłoby to rozwiązanie, które naprawdę mogłoby poprawić jakość zdrowia psychofizycznego Polaków - zauważył.
Urlop regeneracyjny miały być finansowany ze środków Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To są fundusze celowe ministerstwa, przed którym stoimy - powiedział Szumlewicz. Apeluję do pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, żeby to rozwiązanie przyjęła, żeby rząd jak najszybciej zaczął nad nim pracować - dodał. Zapowiedział, że ze swoim związkiem będzie zbierał podpisy pod petycją do ministerstwa o rozpatrzenie projektu dotyczącego urlopu regeneracyjnego
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Jeśli będzie potrzebna druga tura, do urn pójdziemy także 1 czerwca.