"Będę za tym, żeby nie odbierać immunitetu panu Marianowi Banasiowi. On jest właściwie teraz tak jak świadek koronny i powinien być chroniony" - mówiła o głosowaniu ws. odebrania immunitetu szefowi NIK w Porannej rozmowie w RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska.

Na uwagę, że wcześniej Platforma Obywatelska dwa razy składała wniosek do prokuratury na Mariana Banasia, a teraz chce taką osobę na stanowisku szefa NIK, odpowiedziała: Platforma głośno mówiła, że nie chce pana Banasia na tym stanowisku i przypominam, że to nie Platforma mówiła, że to kryształowa postać. Był tak cały czas, że mówiono, że jest to najlepszy, najwspanialszy kandydat na to stanowisko. Dla PiS było wszystko w porządku. NIK kontroluje działania rządu przez te ostatnie lata i wyszło tak wiele nieprawidłowości, że pan Banaś stał się niebezpieczny.

Tak naprawdę Polsce szkodzi PiS. Jeżeli immunitet pana Banasia zostanie odebrany - a determinacja PiS-u jest ogromna - następnym prezesem NIK-u będzie czyściciel i będzie tuszował wszystkie sprawy, które są - dodała.

Kidawa-Błońska o Kukizie: Każdy ma prawo w życiu zrobić coś dobrego

Paweł Kukiz jest artystą, którego płyty kiedyś bardzo lubiłam słuchać. Jest politykiem, dość kontrowersyjnym, który ma kilka punktów, w których sprawie jest uparty. Ja się nie zgadzam z Pawłem Kukizem w wielu sprawach, ale każdy ma prawo w swoim życiu zrobić czasami coś dobrego - mówiła w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska.


Wicemarszałek Sejmu odniosła się do próby powołania przez opozycję sejmowej komisji śledczej ds. podsłuchów w latach 2015-2021. Jej zdaniem tylko taka komisja może wyjaśnić "afery PiS-u": Chcę poznać wszystkie afery PiS z ostatnich 6 lat i chcę, żeby one zostały wyjaśnione. Najważniejsze jest, dlaczego takie rzeczy mają miejsce w Polsce - mówiła marszałek Sejmu.

Mnie interesuje to, jak wykorzystano Pegasusa. Jestem przekonana, że myśmy nie podsłuchiwali, więc zupełnie spokojnie mogę się zgodzić, żeby zbadano te wszystkie sprawy. Gdyby coś było na rzeczy, to na pewno prokuratura znalazłaby na to dowody - dodała Kidawa-Błońska. 

PRZECZYTAJ ROZMOWĘ ROBERTA MAZURKA Z MAŁGORZATĄ KIDAWĄ-BŁOŃSKĄ

Robert Mazurek, RMF FM: Pani marszałek, prawdopodobnie jeszcze dzisiaj głosowanie nad immunitetem Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli. Jak pani będzie głosowała?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Będę za tym, żeby nie odbierać immunitetu panu Marianowi Banasiowi. On jest właściwie teraz tak jak świadek koronny i powinien być chroniony.

Świadek koronny - jak pani doskonale wie - musi się najpierw zgłosić i przyznać do tego, że jest przestępcą, skruszyć się i wtedy jest człowiekiem skruszonym, który wyraża skruchę i pokutę. Nie słyszałem, żeby Marian Banaś przyznał się do popełnienia jakichś przestępstw.

To wszystko dzieje się, kiedy sytuacja i kraj jest zarządzany w sposób normalny. U nas wszystko stoi na głowie.

Tak, rzeczywiście, trudno się z panią nie zgodzić pani marszałek, że to stoi na głowie. Platforma Obywatelska dwa razy składała wniosek do prokuratury o ściganie pana Banasia. Dwa razy, bo rozumiem, że raz jakby się jakiś zawieruszył. No i co teraz? Teraz mówicie, że chcecie tego przestępcę na fotelu szefa NIK-u.


Ja także przypomnę, że Platforma mówiła, że nie chce pana Banasia na tym stanowisku i przypominam, że to nie Platforma mówiła, że to kryształowa postać.

To prawda, zamieniliście się z PiS-em cudownie miejscami.

Przepraszam bardzo, było tak cały czas, że jest najlepszy, najwspanialszy kandydat na to stanowisko. Dla PiS było wszystko w porządku dopóki... a przecież NIK kontroluje działania rządu przez te ostatnie lata i wyszło tak wiele nieprawidłowości, że pan Banaś stał się niebezpieczny.

Nie. Pani marszałek, bądźmy uczciwi. PiS zaczął krytykować Mariana Banasia po tym, jak była burza medialna, czyli jakieś trzy tygodnie po jego powołaniu. Wtedy zaczął mówić: może jednak popełniliśmy błąd, winni są jacyś inny, którzy nie poinformowali nas, kim naprawdę jest Banaś.

Właśnie, a kto powinien poinformować polski rząd, kim jest pan Banaś?

Służby specjalne, którymi rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Ja się z panią całkowicie zgadzam.

Właśnie, więc całą odpowiedzialność za to ponosi Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie miało większość, to zabierze immunitet panu Banasiowi...

Ale całą odpowiedzialność za powołanie ponosi Prawo i Sprawiedliwość. Tu się nie można z panią nie zgodzić pani marszałek. Tylko wy dwa razy, dwa razy składacie wniosek do prokuratury, żeby ścigała Banasia.

I co robi prokuratura wtedy, kiedy składamy wniosek? Nic nie robi.

Co robi? Ja pani powiem, co robi. Prokuratura bierze ten wniosek, bada, później dorzuca jeszcze swoje, składa do Sejmu i co robi Platforma Obywatelska? Platforma Obywatelska mówi: a nie, teraz to będziemy bronić Banasia jak niepodległości. A dlaczego? Ano dlatego, że on szkodzi PiS-owi.

Tak naprawdę Polsce szkodzi PiS. Jeżeli immunitet pana Banasia zostanie odebrany - a determinacja PiS-u jest ogromna - następnym prezesem NIK-u będzie tzw. czyściciel i będzie tuszował wszystkie sprawy, które są.

"Najważniejsze jest to, by Marian Banaś przestał być szefem Najwyższej Izby Kontroli, bo to kompromituje państwo polskie".

Ale sytuacja od tamtego czasu się zmieniła.

Tak mówił Borys Budka. Co się zmieniło? Marian Banaś przestał kompromitować państwo polskie?

Nie, PiS zaczął robić takie afery, takie nadużycia i właściwie za co się nie dotknie Najwyższa Izba Kontroli, a przecież Najwyższa Izba Kontroli to nie jest prezes Banaś, to są setki bardzo dobrych urzędników, którzy potrafią zbadać sprawę.

Nie, nie. Nikt nie mówi o tym, żeby niszczyć NIK.

Afera kopertowa, maseczki - PiS chce te sprawy zamieść pod dywan.

Pani marszałek, dobrze, a czy Marian Banaś powinien szukać przyjaciół na Białorusi? Jedzie tam ze swoim synem, którego zrobił swoim doradcą. Jedzie podczas hybrydowego ataku na granicy białorusko-polskiej.

Jeżdżą politycy Prawa i Sprawiedliwości...

Tak, tacy politycy Prawa i Sprawiedliwości, jak np. Radosław Sikorski, który też jeździł na Białoruś. Swego czasu próbowano z Białorusią utrzymywać stosunki dyplomatyczne, chyba nic dziwnego.

Ja powiem tak. PiS będzie chciał odwołać pana Banasia, odwoła go. My chcemy, żeby sprawy, które odkrył pan Banaś były wyjaśnione, żeby to, co odkrył było wyjaśnione, żeby nie ponieśli konsekwencje, a pan Banaś także powinien być rozliczony z tego, gdzie mijał się z prawem.

Trudno nie zauważyć tu, że obie partie są siebie warte w sprawie Mariana Banasia. PiS go bronił jak niepodległości, teraz go nie lubi, a wy nienawidziliście go i nazywaliście przestępcą, a teraz chcecie go zatrzymać na stanowisku.

Nie to, że nienawidziliśmy, bo ludzi się nie nienawidzi. Ale za każde łamanie prawa, każdy powinien ponieść odpowiedzialność...

Dobrze, pani marszałek...

... Niezależnie od tego, czy jest szefem NIK-u czy jest premierem rządu, czy jest ministrem. A tutaj jest sprzeczność interesów polskiego rządu i nas jako obywateli, ponieważ PiS będzie chciał wszystkie swoje afery zamieść pod dywan.

Borys Budka rozmawiał wczoraj po raz kolejny z Pawłem Kukizem. Przypomnę, że wedle Radosława Sikorskiego jest to "kompletny dureń" albo "sprzedajna szmata". No ale rozumiem, to było wtedy, kiedy Kukiz głosował z PiS-em. Teraz Kukiz już porządnym człowiekiem. Jak rozumiem, zbieracie szable do powołania komisji do spraw podsłuchów. Paweł Kukiz mógłby stanąć na jej czele. Jak twierdzi Borys Budka, on jest gotów stanąć na czele tej komisji. Pani marszałek, jest tylko jeden warunek Borysa Budki. On mówił, że w zasadzie chodzi tylko o to: "Jest jeden warunek. PiS, który musi być poddany kontroli, nie może mieć większości w komisji i przewodniczącego". To jest wasz jedyny warunek?

Bo wtedy taka komisja nie będzie miała w ogóle sensu i będzie wyglądała, tak jak wszystkie komisje, które w ostatnim czasie możemy oglądać. Że jest jedno krótkie głosowanie, PiS zamyka dyskusje, nie można wysłuchać ekspertów, nie można zadać pytań.

Ja pani przypomnę, pani marszałek, bo pani oczywiście mogła o tym zapomnieć. Powoływaliście za swojej pierwszej kadencji również komisje śledcze. W żadnej z nich nie było innego przewodniczącego - oprócz komisji do spraw Barbary Blidy - innego przewodniczącego niż przewodniczący z Platformy. Mało tego, w każdej z tych komisji koalicja Platforma-PSL miała większość. W komisji do spraw afery hazardowej, przewodniczącym był Mirosław Sekuła z Platformy. Na siedmiu członków, troje było z Platformy plus jeden z PSL-u. Mieliście cztery do trzech wobec opozycji. Żadnym wiceprzewodniczącym nigdy w komisji nie był ktoś z PiS-u, z drugiego największego klubu w Sejmie. To jest mniej więcej tak, jakby teraz PiS zrobił komisję śledczą i przewodniczącym zrobił kogoś z PiS-u. PiS miałby większość, a wiceprzewodniczącym zrobiłby np.  Kukiza, a wy nie mielibyście nic.

Tak pan ze mną rozmawia, jakby pan nie widział tego, co się w ostatnich latach zmieniło w Sejmie. Jak zmieniło się działanie Sejmu. Jednak te ostatnie sześć lat pokazuje, że wszystkie standardy, które był w Sejmie, zwyczaje, umowy, wszystko przestało obowiązywać.

To wy robiliście komisję śledczą, w której mieliście większość.

Pani redaktorze, gdyby pan obejrzał, jak funkcjonowały te komisje. Bardzo proszę...

No widziałem to, na przykład wszyscy widzieli jak Mirosław Sekuła uniemożliwiał przesłuchanie Zbigniewa Chlebowskiego, bo z dziesięciominutowej przerwy zrobił sześciominutową.

Ale został przesłuchany. Każdy mógł zadać pytania. Proszę zobaczyć, jak wyglądała wczoraj komisja regulaminowa w sprawie pana Banasia. W tej chwili, jeżeli ta komisja ma naprawdę wyjaśnić tę sprawę, a to jest konieczne, bo nie może być tak, żeby w demokratycznym państwie używano technik, które mają służyć do obrony przed terrorystami w sposób nielegalny, żeby podsłuchiwać - tak jak powiedział pan Suski - tylko 700 osób, a ja mówię, że to jest aż 700 osób.