Poziom niepraworządności przerósł nasze oczekiwania i oczekiwania wszystkich, stąd ten wielki tłum w Warszawie 11 stycznia - tak o pierwszych tygodniach nowej władzy mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister edukacji i nauki. Jak zapewnił, PiS będzie protestować w Sejmie "wyłącznie zgodnie z prawem".

Czarnek: Zmiany kadr po wyborach nie dziwią

Robert Mazurek pytał swojego gościa o polityczne spory ostatnich dni i "terror praworządności" Donalda Tuska. Wszyscy marksiści, komuniści, neomarksiści zawsze mówią coś innego, a robią coś innego. Pod przykrywką tolerancji są nietolerancyjni, pod przykrywką demokracji są niedemokratyczni, a pod przykrywką praworządności są skrajnie niepraworządni - mówił Przemysław Czarnek.

Nie jest to wielkie zaskoczenie, aczkolwiek troszeczkę jest. Poziom tej niepraworządności przerósł nasze oczekiwania i oczekiwania wszystkich, dlatego ten wielki tłum w Warszawie 11 stycznia - dodał poseł PiS.

Czarnek był pytany, czy dziwi go fakt, że nowy rząd chce mieć wpływ na prokuraturę. Mnie nie dziwią żadne zmiany kadr po wygranych wyborach, to się działo zawsze i wszędzie. Sposób zmiany musi być zgodny z prawem - podkreślił. Jest próba usunięcia siłą prokuratora Barskiego niezgodnie z prawem. Żądam podstaw prawnych. Nie mają żadnych podstaw - mówił były minister.

Jak dodał, "to jest różnica między nami a nimi. My to robiliśmy na podstawie przepisów prawa, oni robią to na rympał, jak typowi komuniści, marksiści".

Dzisiaj rozpoczyna się posiedzenie Sejmu. Czarnek był pytany, jak PiS zamierza protestować przeciwko ostatnim wydarzeniom. Do Warszawy 11 stycznia przybyło kilkaset tysięcy osób. Czy widzieliście państwo jakiekolwiek burdy, wulgaryzmy...? Prawo i Sprawiedliwość protestuje wyłącznie zgodnie z prawem i tak będzie robić również dzisiaj - zapewnił poseł.

Czarnek: Nie będziemy blokować mównicy sejmowej

Gość Porannej rozmowy w RMF FM został zapytany, czy PiS - w związku z tym, że dwóch ich polityków jest w więzieniu - będzie próbowało utrudnić prowadzenie obrad na zaczynającym się dzisiaj posiedzeniu Sejmu powiedział: "Nie zrobimy nic, co będzie zakłócało obrady Sejmu, co będzie je blokowało, co będzie niezgodne z prawem. Będziemy uczestniczyć w posiedzeniu Sejmu, będziemy zabierać głos wtedy, kiedy będzie on nam udzielony, będziemy wygłaszać swoje tezy (...) Nie będziemy blokować mównicy sejmowej, nie będziemy blokować obrad Sejmu".

Przemysław Czarnek, komentując słowa premiera Donalda Tuska o prezesie NBP Adamie Glapińskim, zarzucił mu, że są to "groźby karalne: "Jeżeli ktoś cały czas mówi: będziesz siedział, będziesz odpowiadał... Panie Tusk, niech pan tę sprawę skieruje do sądu, będziemy się tam bronić. Tylko niech pan nie przyprowadza tych osiłków tak, jak do TVP, czy pan próbuje do prokuratury, bo to jest działania marksistowskie, typowe totalitarne".

Tusk w niedawnym wywiadzie telewizyjnym nie mówił "będziesz siedział" w kierunku prezesa NBP. Nie chcę, aby to było wrażenie, że chodzi o upolowanie Glapińskiego. Jest wiele powodów i dróg, które mogą doprowadzić do dojścia do odpowiedzialności prawnej prezesa NBP Adama Glapińskiego - mówił premier.

Gość Porannej rozmowy w RMF FM wykluczył, by osoby z list wyborczych PiS, które są kolejce do objęcia mandatów po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku, zgodziły się zostać posłami. Panowie Wąsik i Kamiński są posłami, dysponują mandatami poselskimi i nie ma możliwości obsadzenia tych miejsc. Nasi posłowie, następni w kolejce z listy z całą pewnością nie będą obejmować tych niewakujących mandatów - mówił Przemysław Czarnek. Zapytany, czy mandat po Kamińskim przejmie Monika Pawłowska, była posłanka Lewicy, która przeszła najpierw do partii Jarosława Gowina, a potem do PiS, Czarnek powiedział: "W moim przekonaniu nie, chyba, że zmieni zdanie".

Czarnek: Informujemy zagranicę o tym, że na rympał wprowadza się totalitaryzm w Polsce

W programie padło też pytanie, czy to, co robi PiS, krytykując rząd KO, Lewicy i Trzeciej Drogi to nie jest "ulica i zagranica", o co sami do niedawna oskarżali swoją opozycję, Czarnek powiedział: To, że my informujemy zagranicę o tym, że na rympał wprowadza się totalitaryzm w Polsce to jest to coś zupełnie innego".

W Davos prezydent Duda ma się spotkać z wiceprzewodniczącą KE Verą Jourovą, by rozmawiać o praworządności w Polsce. W grudniu tej samej Jourovej na korytarzu sejmowym na nowy polski rząd żaliła się była marszałek Sejmu, Elżbieta Witek. Grażyna Ignaczak Bandych, szefowa Kancelarii Prezydenta zapowiedziała, że Andrzej Duda poinformuje głowy państw i szefów instytucji międzynarodowych, że "mamy w Polsce do czynienia z łamaniem prawa i konstytucji przez władzę wykonawczą". Z pismem do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen zwrócili się też zastępcy Prokuratora Krajowego ze skargą na działania Adama Bodnara.  

Informujemy o radykalnym łamaniu konstytucji i ustaw w Polsce - powiedział Czarnek, nie przyjmując argumentu, że to działania, które można określić jako "ulica i zagranica".

Opracowanie: