"Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są więzieniami politycznymi, to oczywiste. Nie zostali skazani za przestępstwa polityczne, tylko za ewidentne przekroczenie własnych uprawnień" – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM poseł Koalicji Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski. Gość Tomasza Terlikowskiego stwierdził, że zarówno Kamiński, jak i Wąsik "nie walczyli z korupcją, tylko ją budowali".

Natomiast najważniejsze, że przekroczyli swoje uprawnienia. Stwierdził to sąd okręgowy drugiej instancji prawomocnym wyrokiem. Tych zarzutów jest tak dużo, że naprawdę trzeba mieć złą wolę, żeby inaczej ten proces i to uzasadnienie interpretować - tłumaczył.

Jak stwierdził, "mamy niestety do czynienia z dwoma przestępcami". Ja znam zwłaszcza posła, byłego posła w chwili obecnej, Kamińskiego. Mam dla niego dużo szacunku za to, co robił w latach 80., ale także w wolnej Polsce w pierwszym okresie. Natomiast niestety z różnych powodów władza mu nie służyła. On tę władzę wykorzystywał w niewłaściwy sposób, w niewłaściwym kierunku, starając się być może - ja nie chcę wchodzić w intencje - ścigać przestępców, ale krótko mówiąc - mu się nie tylko to nie udało, ale po drodze złamał tyle przepisów, rozmaite procedury, że de facto stał się tym, kim jest w chwili obecnej, czyli osądzonym przed sąd okręgowy prawomocnym wyrokiem - mówił.

"Liczę, że głodówka Kamińskiego będzie tylko incydentalna"

Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa także o głodówkę, którą zapowiedział Mariusz Kamiński.

Jest to pewna manifestacja, jest to pewna też desperacja. Myślę, że z różnych powodów. Także patrząc na otoczenie obu panów, wiele osób poklepywało ich po plecach, mówiło: nic się nie stanie, my was obronimy, prezydent nie dopuści itp. czyli przekonywali ich, że są ponad prawem. Nikt nie może być ponad prawem - także oni. W związku z tym dla nich prawdopodobnie to, co się stało, jest poważnym szokiem, w związku z tym zachowania mogą być bardzo rozmaite. I ubolewam nad tym - mówił Bogdan Zdrojewski.

Jak zaznaczył, liczy na to, że głodówka będzie tylko incydentalna. Wiemy, jakiej skromnej jest postury. Jest to też człowiek nie najmłodszy już. Każda taka akcja powoduje też uszczerbek na zdrowiu. Nikt mu nie życzy pogorszenia stanu zdrowia, w związku z tym liczymy na to, że rzeczywiście ta głodówka będzie incydentalna, będzie takim aktem protestu, ale nie będzie trwała długo - dodawał poseł KO.

Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa także o słowa wiceminister sprawiedliwości. Każdy ma prawo nie jeść i nie pić, to jest decyzja indywidualna, na tym polega prawo do wolności osobistej - powiedziała dziś Maria Ejchart.

Z jednej strony jest to prawda, że każdy ma prawo jeść albo nie jeść. (...) Generalnie mogę powiedzieć, że jest to wypowiedź niefortunna - komentował Zdrojewski.

"Nie mam nic przeciwko, żeby prezydent ponownie, tym razem skutecznie, ich ułaskawił"

A jak gość RMF FM ocenia fakt, że Kamiński i Wąsik zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim?

(Pałac Prezydencki - przyp. red.) jest to symbol, ale symbol zdewastowany przez samego gospodarza - Andrzeja Dudę. Ja na jego miejscu po tym wyroku po pierwsze bym w tak demonstracyjny sposób nie zapraszał do Pałacu obu panów. Po drugie nie wysyłałbym po pana Kamińskiego samochodu służbowego Kancelarii Prezydenta, nie fotografowałbym się w sposób demonstracyjny - mówił.

Jak zauważył, "prezydent mówi, że ich uniewinnił, a on ich ułaskawił". Jest to duża różnica. Prezydent ciągle się myli w tej materii. Dzisiaj ponownie powtórzył ten sam błąd. Oni są winni, prezydent ich tylko ułaskawił. Ułaskawił notabene przed wydaniem wyroku prawomocnego, a więc uczynił to nieskutecznie. Ja od razu powiem, że nie miałbym nic przeciwko temu, żeby prezydent powtórzył tę czynność, ale po prawomocnym wyroku, tak, aby obaj panowie nie trafili do więzienia - komentował.

Jak dodał, mówienie, że Kamiński i Wąsik zostali skazani niesłusznie, jest błędem. Ten materiał dowodowy jest bardzo obszerny. Tam nie ma jednego takiego zarzutu, który można interpretować jako wymyślony. To jest cały ciąg rozmaitych zdarzeń, który miał miejsce na przestrzeni dość długiego okresu czasu. I tak jak powiedziałem - nie była to walka z korupcją, tylko tworzenie faktów korupcyjnych przez samych urzędników. Tego czynić nie wolno (...) - podkreślał gość RMF FM.

"Przewiduję, że Kamiński będzie miał dalsze kłopoty"

Jeszcze jest jeden element - bez wątpienia przez te 8 lat na stanowisku takim, jak zajmowali i Wąsik, i Kamiński pojawiały się następne zdarzenia, które budzą gigantyczne wątpliwości - mówił.

Ja znam już sporo rozmaitych opisów związanych np. z aferą podsłuchową, z Pegasusem. Tam również mamy do czynienia z takimi działaniami, które na tym etapie budzą wątpliwości - bo nie chcę niczego przesądzać. Jestem w tej materii niezwykle ostrożny. Ale ja przewiduję, że Mariusz Kamiński będzie miał dalsze kłopoty - zaznaczał.

Według mojej oceny należy się spodziewać następnych zarzutów, a więc procesu. Z jakim skutkiem, nie wiem, nie chcę tego rozstrzygać. Za małą mam wiedzę w tej materii, ale jestem przekonany z tego materiału, który był przedstawiany także na senackiej komisji ds. Pegasusa, że mogą pojawić się następne zarzuty - dodawał.

"Ramy prawne dla mediów publicznych od 2025 roku"

W internetowej części rozmowy Bogdan Zdrojewski, szef sejmowej komisji kultury odniósł się do decyzji sąd rejestrowego, który oddalił wniosek o wpis zmiany danych w Krajowym Rejestrze Sądowym dotyczących TVP. Sąd uznał, że uchwała o powołaniu członków rady nadzorczej i uchwała rady nadzorczej o powołaniu zarządu zostały podjęte przez organ nieuprawniony.

Jest to decyzja nieprawomocna, można się od niej odwołać - zauważył Zdrojewski. Jestem zaniepokojony tą decyzją, bo ona powoduje, że ci, którzy budowali opinię, że te działania są niezgodne z prawem, dostali dodatkowe paliwo. I to paliwo będzie wykorzystane - dodał.

Zdrojewski zwrócił też uwagę na to, że sąd przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., że to KRRiT ma prawo powoływać władze mediów publicznych. Jego zdaniem, nie może też tego robić Rada Mediów Narodowych. Mamy do czynienia z bajzlem prawnym (...) w związku z tym, nie wiemy, jak to powinno wyglądać, bo jest ustawa, której nie powinno być, o RMN, z drugiej strony - KRRiT, która ma kompetencje zapisane w Konstytucji - powiedział.

Zgodził się z tezą, że prezydent wetując ustawę okołobudżetową pomógł ministrowi kultury, zwłaszcza w kontekście dzisiejszego orzeczenia sądu rejestrowego. Andrzej Duda nie zgodził się na przekazanie mediom publicznym pieniędzy z budżetu państwa, co spowodowało decyzję o postawieniu ich w stan likwidacji. Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM zapowiedział, że ten stan będzie trwał krótko.

Będzie to proces, który będzie musiał być maksymalnie skrócony. Przewiduję, że on nie powinien trwać nie więcej niż kilka miesięcy, maksymalnie do końca roku. Bo jeżeli ten proces miałby trwać 3 czy 4 lata, byłby bardzo kosztowny. Proces likwidacji utrudnia zawieranie kontraktów, zakupy, funkcjonowanie szeregowych pracowników, którzy nie mogą zaciągać kredytów, bo ich umowy nie są trwałe. Ten proces musi być maksymalnie skrócony, natomiast jego celem jest naprawa mediów publicznych - powiedział.

Zapowiedział, że prace nad nową dużą ustawą medialną trwają. Jej założenia są gotowe i liczą 51 stron. W Sejmie ma się pojawić najpóźniej w II kwartale tego roku i zostanie poddana kilkumiesięcznym konsultacjom. By weszła w życie, musiałby ją jeszcze podpisać prezydent. Być może będzie w części, wątpię, że w całości przyjęta przez prezydenta - zastanawiał się Zdrojewski. 

Jego zdaniem "warto byłoby tak popracować nad tą ustawą, aby media funkcjonowały w nowych warunkach prawnych z dniem 1 stycznia 2025 roku". 

Jednym z najważniejszych elementów w tych propozycjach jest finansowanie mediów publicznych. W założeniach zaproponowanych przez ekspertów jest alternatywa: albo opłata audiowizualna, albo specjalnie zbudowany mechanizm finansowania mediów z budżetu państwa. Zakłada się likwidację abonamentu, ale też poważne ograniczenia reklamowe. Ten mechanizm byłby jednym, który gwarantowałby stabilność finansową telewizji, a to powoduje, że ta ustawa byłaby fundamentem stabilności ekonomicznej zarówno Polskiego Radia, jak i Telewizji Polskiej - powiedział gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.  

Opracowanie: