"Jeżeli chodzi o pensjonaty i hotele tu mógł nastąpić wzrost cen. Do mnie nie docierały sygnały o dużych wzrostach w ostatnim czasie. Myślę, że przedsiębiorcy są świadomi, że w tej chwili chodzi o to, by ten turysta przyjechał. Jeśli rzeczywiście jest tak, że przedsiębiorca ponosi dodatkowe koszty to siłą rzeczy w jakimś zakresie będzie je przerzucał na klienta. To jest normalne, ale uspokajam państwa, nie mamy do czynienia z dużym wzrostem cen"- mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wójt gminy Kościelisko Roman Krupa. Powiedział, że przedsiębiorcy w górach spodziewają się w ten długi weekend wielu turystów. "To nie będzie taki długi weekend jak 2 lata temu, ale umiarkowany optymizm do nas zawitał" - powiedział.
Krupa podkreślił, że nie spodziewa się takiego łamania rygorów sanitarnych, jak miało to miejsce kilka miesięcy temu na Krupówkach. Nie ma specjalnych obaw, że te obrazki, te sytuacje się powtórzą. Ja wtedy też podkreślałem, żeby z tego zdarzenia nie czynić jakiejś zasady, nie generalizować. Zdarzyło się, wiemy w jakich okolicznościach to miał miejsce, wiemy, że nie powinno się zdarzyć. Była to jednostkowa sytuacja - powiedział. Przedsiębiorcy są naprawdę odpowiedzialni. Oni mają świadomość, że muszą funkcjonować w tym rygorze i bardzo się z tego powodu cieszą, że taką możliwość mają. Nie sądzę, że będą ryzykowali i naciągali te limity, o których mówimy - zaznaczył.
Na pytanie, czy w górach można jeszcze ulepić bałwana, Krupa powiedział, że najprawdopodobniej da się to zrobić w okolicach Kasprowego Wierchu. Tam pokrywa śnieżna jest bardzo wysoka - powiedział. Podkreślał, że pogodowo maj nie rozpieszczał turystów, ale najbliższe dni zapowiadają się słonecznie.
Pandemia spowodowała, że plany inwestycyjne, rozwojowe trzeba odłożyć na półkę. Z rozmów z przedsiębiorcami jednoznacznie wynika, że oni w tej chwili wegetują. Oczywiście cieszą, się z tego, że w najbliższym czasie będą mogli przyjąć turystów, ale nie myślą tak, jak półtora czy dwa lata temu o planach inwestycyjnych - mówił Roman Krupa w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Ten powrót tak w pełni będzie możliwy pewnie na okres letni przyszłego roku - dodał wójt gminy Kościelisko.
Krupa stwierdził też, że odmrożenie branży turystycznej nastąpiło w ostatnim momencie: Po tej trzeciej fali osiągnęliśmy poziom pewnej akceptowalności. Czwarta fala spowodowałaby jednak wielkie trudności w budżetach samorządów, nie wspomnę już o budżecie państwowym, ale i w budżetach przedsiębiorców. Już dzisiaj wiemy, że to były ostatnie tygodnie, które udało się im wytrzymać.
Paweł Balinowski, RMF FM: Panie wójcie, wiele osób słucha nas pewnie teraz w samochodach i wiele z tych osób być może jedzie właśnie w pana stronę. Grille rozpalone? Słowem, czy jesteście gotowi na przyjęcie turystów w ten pierwszy długi weekend po otwarciu hoteli?
Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko: Jesteśmy gotowi i przygotowani. Cieszymy się, że ten moment w końcu nadszedł, że możemy przyjąć w najbliższych dniach turystów. Przygotowywaliśmy się na niego już od dłuższego czasu. Klucz gastronomia-nocleg-atrakcja został uruchomiony i rzeczywiście jest to dla nas pierwszy długi weekend turystyczny. Trudno się dziwić naszemu optymizmowi.
A spodziewacie się dużych tłumów turystów?
Z informacji, które posiadam od mieszkańców i przedsiębiorców z terenu gminy Kościelisko zainteresowanie jest rzeczywiście duże. Rezerwacje były dokonywane w ostatnich dniach rzeczywiście sukcesywnie, zgodnie z miarą obostrzeń. Pamiętajmy cały czas, że nasi przedsiębiorcy będą działali jednak w rygorze pandemicznym i rygorze przepisów, które zostały wprowadzone, czyli mówimy o 50-procentowym obłożeniu. To nie będą te sytuacje, które pamiętamy z lat ubiegłych. Nie będzie to taki długi weekend jak jeszcze dwa lata temu, ale umiarkowany optymizm rzeczywiście do nas zawitał w ostatnich dniach.
Ale jeżeli ja np. jestem turystą, jestem w drodze do Kościeliska - czego ja mam się spodziewać? Oczywiście tych obostrzeń pandemicznych, 50 proc. obłożenia hoteli lub restauracji. Ale czy będzie drożej? Czy zapłacę więcej w hotelach, restauracjach? Czy mam się spodziewać, że wydam więcej.
Na pewno jeżeli idzie o obiekty kategoryzowane, o których pan wspomniał, czyli pensjonat, hotel, trzeba się liczyć, że tutaj mógł nastąpić wzrost cen. Do mnie nie docierały jakieś sygnały o dużych wzrostach w ostatnim czasie. Myślę, że tutaj przedsiębiorcy są świadomi, że w tej chwili chodzi o to, żeby ten turysta przede wszystkim przyjechał. Rzeczywiście jest tak, że jeżeli przedsiębiorca ponosi dodatkowe koszty, to siłą rzeczy w jakimś zakresie, oczywiście w sposób umiarkowany będzie je przerzucał na klienta. To jest normalne, aczkolwiek uspokajam państwa, którzy kierują się w stronę gminy Kościelisko - nie mamy do czynienia z dużym wzrostem cen.
A czy pan jako samorządowiec brałby pod uwagę np., żeby zachęcić turystów i trochę zrekompensować im ten nawet delikatny wzrost cen, jeżeli będzie, na przykład zniżkami w gminnych ośrodkach dla osób zaszczepionych, albo wręcz darmowymi wstępami?
Tutaj takiej konieczności na razie nie ma. Na pewno system zachęt w przyszłości, jeżeli będzie potrzebny, trzeba będzie w jakimś zakresie to rozważyć. Na dzisiaj to jest pierwszy długi weekend, który też dla nas jest takim czasem, któremu będziemy się przyglądali. Do tej pory te wszystkie działalności, o których wspominałem wcześniej, nie funkcjonowały. Nie mogliśmy tego wszystkiego przetestować. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po tym długim weekendzie, który jest przed nami, a przed wakacjami. Myślę, że wyciągniemy jako samorządowcy gmin turystycznych z terenu Podhala wnioski.
Dziś na konferencji usłyszeliśmy ministra Adama Niedzielskiego, który mówił w kontekście hoteli o tym, że nadal będzie utrzymane 50-procentowe obłożenie, ale do tego obłożenia nie będą się liczyć zaszczepieni. To ma nastąpić już po długim weekendzie. Według pana to jest dobry ruch, czy spodziewaliście się więcej, zwiększenia tego limitu gości?
Nie, dla mnie to osobiście jest dobry ruch. Nie spodziewaliśmy się jakichś dodatkowych luzowań obostrzeń, które obowiązują. Ministerstwo zapowiadało, że te kroki będą podejmowane sukcesywnie. Na pewno w przypadku obiektów hotelarskich przedsiębiorcy chcieliby więcej, ale z tych informacji, które posiadam, ten krok o dopuszczeniu osób zaszczepionych i w ten sposób zwiększeniu miejsc noclegowych jest krokiem właściwym i takim pożądanym.
Czy nie obawia się pan tego, że jak już ludzie przyjadą, to powtórzą się te obrazki, które widzieliśmy np. w lutym? Tam mieliśmy akurat słynny film z Krupówek, czyli ludzi, którzy nie przestrzegają w ogóle zasad dystansu społecznego, którzy się mieszają ze sobą, nie noszą masek, ignorują te wszystkie zasady pandemiczne. Nie obawia się pan, że teraz tak będzie, i że to doprowadzi w przyszłości np. do kolejnego wzrostu zakażeń i kolejnego lockdownu?
Nie, nie obawiam się. Mam nadzieję, że tutaj wyciągnęliśmy wnioski wszyscy, zarówno przedsiębiorcy, jak też turyści, którzy kierują się w naszą stronę. Jednak to w tej chwili, kiedy mamy początek czerwca, to jest zupełnie inny okres czasu, zupełnie inna świadomość - jednak ilość osób zaszczepionych też z tygodnia na tydzień wzrasta. Te hamulce, o których pan mówił, rzeczywiście w tych dniach puściły, kiedy wspominamy to, co się wydarzyło kilka miesięcy temu. Ale nie mam specjalnych obaw, że tutaj te obrazki i te sytuacje się powtórzą. Ja wtedy też podkreślałem, żeby z tego zdarzenia nie czynić jakiejś zasady, nie generalizować. No, zdarzyło się. Wiemy, w jakich okolicznościach to miało miejsce. Rzeczywiście nie powinno się zdarzyć. Tym niemniej tutaj też jednak to była jednostkowa sytuacja.
A co, jeżeli to się powtórzy? Bo mówi pan, że to był jednostkowy przypadek, ale to wcale nie jest tak, że to się nie może wydarzyć znowu, np. w większej skali. Jak będziecie reagować? I nie pytam tylko o turystów, ale pytam też np. o przedsiębiorców, hotelarzy, restauratorów, którzy nie będą przestrzegać tych zasad, np. tego 50 proc. obłożenia. Albo nie będą np. zapewniać środków sanitarnych. Jak będziecie reagować?
Cały czas podkreślam, że przedsiębiorcy są naprawdę odpowiedzialni. Oni mają świadomość, że muszą funkcjonować w tym rygorze i bardzo się z tego powodu cieszą, że taką możliwość mają. Więc nie sądzę, że będą specjalnie ryzykowali naciągając te limity, o których mówimy. Myślę, że świadomość po ich stronie jest. Wolą funkcjonować na tych zasadach, które są nam wszystkim znane, niż nie funkcjonować. Wiemy, z jakimi kłopotami się to wiązało, więc tutaj nie widzę ze strony przedsiębiorców takich sytuacji.
Czyli pan się nie boi, że będą nieprzyjemne sytuacje, tudzież konieczność np. reagowania?
Nie, nie sądzę. Ja tutaj jednak jestem dobrej myśli. Tak, jak powiedziałem, nauczka i wnioski z tego, co miało miejsce wcześniej zostały wyciągnięte.
Da się w Tatrach ulepić dzisiaj bałwana?
Myślę, że w okolicach Kasprowego Wierchu jeszcze tak. Tam pokrywa śnieżna jest jeszcze wysoka. W ostatnich dniach, od wczoraj mamy pogodę słoneczną, więc też się z tego powodu cieszymy, bo do tej pory maj nas nie rozpieszczał, było brzydko i deszczowo. Więc pogoda słoneczna, najbliższe dni również zapowiadają się dobrze z punktu widzenia aktywności zewnętrznej. Zapraszamy turystów do gminy Kościelisko.
Ale dobre buty trzeba ze sobą zabrać, prawda?
Tak, zdecydowanie. Tutaj proszę o tym pamiętać. Żeby na szlaku nie było żadnych problemów.