Libańskie media informują o zaciętych walkach między siłami izraelskimi i Hezbollahem. Izraelskie wojska weszły najdalej w głąb Libanu od czasu rozpoczęcia inwazji. Później zostały zmuszone do wycofania się.

Oddziały izraelskie na krótko zdobyły strategiczne wzgórze w wiosce Chamaa, około 5 km od granicy, zanim wycofały się po starciach z bojownikami Hezbollahu - podała libańska agencja NNA, cytowana przez AP.

Izrael kontynuuje naloty, m.in. w środkowej i wschodniej części Libanu. W wyniku sobotnich ataków zginęło co najmniej sześć osób, a 11 zostało rannych - poinformowało libańskie ministerstwo zdrowia. Wśród ofiar śmiertelnych było troje dzieci - podał resort, cytowany przez agencję Reutera.

W sobotę rano ministerstwo informowało o śmierci dwóch lekarzy, którzy zginęli na południu Libanu od uderzenia izraelskich rakiet. Pociski spadły w pobliżu stanowisk archeologicznych i rzymskich ruin w okolicy miasta Tyr wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Ponadto izraelskie wojsko już piąty dzień z rzędu prowadzi ataki na południowe przedmieścia Bejrutu, stolicy kraju.

Strona izraelska twierdzi, że ataki są wymierzone w Hezbollah, w tym magazyn broni i centrum dowodzenia tej wspieranej przez Iran organizacji. Armia poinformowała w sobotę wieczorem, że rakiety wystrzelone przez Hezbollah trafiły w synagogę w Hajfie na północy Izraela i raniły dwie osoby

Resort zdrowia Libanu szacuje, że w atakach Izraela od 7 października zginęły w tym kraju 3452 osoby.