„Bez wątpienia udzielimy pomocy tym, którzy będą uciekali z Afganistanu. Będziemy musieli pomóc jako wspólnota państw Zachodu” – deklarował w Popołudniowej rozmowie w RMF24.pl wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

Każda osoba, która będzie potrzebowała pomocy - w tym sensie humanitarnym - tę pomoc otrzyma. Oczywiście obawiamy się i to jest dla nas poważny problem, ale decyzje w sprawie kryzysu, który może się wydarzyć, będą podejmowane wspólnie z naszymi partnerami z Unii Europejskiej - mówił wiceminister.

Przypomniał też, że wschodnia granica Polski jest jedocześnie "wschodnią granicą Unii Europejskiej". Ta migracja, która się dziś odbywa jest kreowana przez reżim Łukaszenki. Te samoloty, które latają z Bagdadu do Mińska, a później pod opieką służb białoruskich docierają do granicy, są grą Łukaszenki - podkreślił.

Wiceszef MON odniósł się też do ewakuacji współpracowników Zachodu z Afganistanu. Dziś do Polski przyleciały dwa kolejne samoloty z Kabulu. W ośrodkach dla cudzoziemców w Polsce przebywa już około 800 współpracowników. Te osoby są w dziesięciodniowej kwarantannie, bo tak nakazuje obowiązek epidemiczny. Później będą miały dowolność z tym co będą chciały zrobić - mówił Skurkiewicz. Osobami, które będą chciały zostać, zaopiekuje się państwo polskie - zadeklarował minister.