„Będę miał mniejsze zaufanie do sędziów, ponieważ sędziowie powinni być niezależni, a po wejściu w życie tych ustaw będą mogli bać się polityków, a nie powinni” - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Marcin Matczak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego, pytany o to, czy będzie ufał sędziom, gdy zaczną obowiązywać prezydenckie ustawy sądowe. „Dzisiaj w parlamencie pan Adam Bodnar (RPO) i sędzia Stanisław Zabłocki walczą o to, żeby w Polsce pozostała pewna neutralna przestrzeń, w której ludzie mogą się spierać” - dodał. „Wymiarowi sprawiedliwości potrzeba reformy” - uznał gość Marcina Zaborskiego dodając, że stosowane przez rząd „lekarstwo na tę chorobę jest zupełnie nieadekwatne”. Jego zdaniem „łatwiej jest ustalić ustawę (o SN i KRS - red.), zrobić wokół niej wielkie zamieszanie, niż po prostu wyłożyć pieniądze”. „Ewidentnie jest teraz tak, że pieniądze są potrzebne na coś innego, a nie na to, by sądy pracowały lepiej” - ocenił prof. Matczak. Pytany przez gospodarza programu o to, czy sędziowie mogą brać udział w manifestacjach, odparł: „Mogą brać udział w protestach przeciwko łamaniu państwa prawa”. „To nie jest sytuacja, w której oni opowiadają się po jakiejkolwiek ze stron politycznych, ponieważ państwo prawa jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli i sędziowie muszą tego bronić” - wyjaśnił.
Marcin Zaborski, RMF FM: Prawnik, prof. Marcin Matczak, Uniwersytet Warszawski, dobry wieczór.
Prof. Marcin Matczak: Dobry wieczór.
Ma pan dziś zaufanie do sędziów?
Mam zaufanie do sędziów.
I przestanie mieć pan to zaufanie do sędziów, gdy zaczną obowiązywać prezydenckie ustawy sądowe?
Będę miał mniejsze zaufanie do sędziów, ponieważ sędziowie powinni być niezależni, a po wejściu w życie tych ustaw nie będą już zależni, ponieważ będą mogli bać się polityków. A nie powinni.
Po zmianie reguł w Krajowej Radzie Sądownictwa, w związku z tym, że sędziowie będą się mogli bać, staną się nagle wierni rządowi, a nie prawu i konstytucji? Tak pan myśli?
Myślę, że jest takie ryzyko. Musimy pamiętać, że to, co się dzisiaj dzieje, to jest oczywiście walka o sądownictwo, to jest natomiast kwestia dosyć abstrakcyjna. Tak naprawdę dzisiaj tam w parlamencie, i pan rzecznik Bodnar, i pan sędzia Zabłocki, walczą o to, żeby w Polsce pozostała pewna neutralna przestrzeń, w której ludzie mogą się spierać.