Rosyjskie GRU chciało wpłynąć na przebieg kampanii wyborczej do europarlamentu, wykorzystując cyberprzestrzeń - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Krzysztof Gawkowski. Wicepremier i minister cyfryzacji podkreślał także, że za niedawnym atakiem na PAP najprawdopodobniej stała Rosja.

Piotr Salak pytał swojego gościa, czy są dowody na to, że za cyberatakiem na Polską Agencję Prasową stała Rosja. Jak stwierdził Gawkowski, w obszarze cyberbezpieczeństwa nigdy nie ma czegoś takiego, jak twardy dowód. Wszystkie przesłanki i te dotyczące tego skąd przychodził atak, i przygotowania samej depeszy, świadczą jednak o tym, że były w tym ręce rosyjskie, może we współpracy z Białorusią. Ale na pewno kierunek wschodni bierzemy w 100 proc. pod uwagę - mówił wicepremier.

Jak podkreślił, Polska ma na to "dowody pośrednie". Ja już 30 minut po tym, jak się to wszystko wydarzyło, miałem pierwsze informacje ze służb, że kierunek został rozpoznany. Przez złośliwe oprogramowanie ktoś wykradł konto i dostęp do konta pracownika PAP - zaznaczał.

Minister podkreślał, że ta osoba nie miała o tym żadnej świadomości. To są zaplanowane działa - modus operandi wskazuje na działania rosyjskie - powiedział Gawkowski.

Wicepremier podziękował także polskim redakcjom za to, że nie podały w ciemno fałszywej depeszy.

Piotr Salak pytał także, czy są dowody na to, że Rosja - poprzez cyberataki - chce wpłynąć na kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego.

Służby rosyjskie, a konkretniej GRU, zostały zatrzymane. Te osoby chciały przeprowadzić w Polsce ataki na infrastrukturę, w tym infrastrukturę krytyczną. Mówię o atakach sieciowych, które miały w Polsce doprowadzić do sytuacji krytycznej w obszarze wody, kanalizacji i energetyki - powiedział.

Po drugie w całej Europie wszystkie państwa - jak byłem na spotkaniu ministrów ds. cyfryzacji w Brukseli - uznały, że dostają wzmożoną, niektóre o 100 proc., niektóre o 200 proc., liczbę ataków, incydentów dziennych ze strony rosyjskiej. A po trzecie - wszyscy powiedzieli to wprost - Polska jest dzisiaj na pierwszej linii frontu w cyberwojnie z Rosją - zaznaczał. Trzeba uczciwie powiedzieć: jesteśmy dzisiaj na cybernetycznej zimniej wojnie z Rosją - powiedział.

"Cybertarcza ma wesprzeć cybebezpieczeństwo na szczeblu samorządowym"

Pytany o pomysł cyberatarczy, odpowiedział, że dzięki temu będzie można "jeszcze mocniej reagować na incydenty, które będą się coraz częściej pojawiać".

Minister nawiązał także do komunikatu resortu, w którym poinformowano, że w ciągu ostatniej doby do zespołu CSIRT NASK (zespół reagowania na cyberzagrożenia), który odpowiada m.in za administrację samorządową, wysłano 1790 zgłoszeń naruszenia cyberbezpieczeństwa, a spośród z nich zidentyfikowano 389 nowych incydentów. Gawkowski wskazał konieczność odpierania cyberataków na strukturę samorządową, którą nazwał "miękkim podbrzuszem".

Dodał, że działania cybertarczy mają także wesprzeć zabezpieczenia na szczeblu samorządów.

Administracja samorządowa powinna być chroniona tak samo jak rządowa - wskazał, dodając, że samorządy odpowiadają np. za dostarczanie obywatelom wody.

Czy liczba cyberataków ze strony Rosji zmaleje po eurowyborach? Chciałbym, żeby częstotliwość była mniejsza. Ale czy tak będzie, to odpowie przyszły tydzień. Dostawaliśmy informacje od służb, informował nas inne państwa, że kierunek wskazany był jasny - mamy do czynienia z akcją rosyjską nastawioną na to, żeby wywołać destabilizację społeczną, wzmocnić siły radykalne w Europie i pokazać, że państwa sobie nie radzą, nie radzi sobie demokratyczna struktura państwa - powiedział.

"Chcemy więcej mieszkań na wynajem"

Piotr Salak pytał także, czy Lewica stawia ultimatom swoim koalicjantom ws. kredytu 0 proc.

Lewica nie stawia żadnych ultimatum. My rozmawiamy i wewnątrz Rady Ministrów i na spotkaniach wewnętrznych między parlamentarzystami w Sejmie, o tym, jak doprowadzić do tego, żeby sytuacja na rynku mieszkaniowym była ustabilizowana. Lewica mówi wprost - chcemy więcej mieszkań na wynajem. (...) Wydaje nam się, że koncepcje różnych projektów, które miałyby doprowadzić do tego, że kredyt będzie dostępniejszy, ale jednocześnie spowoduje to zwyżkę za metr kwadratowy mieszkania, nie jest najlepszym rozwiązaniem - podkreślał.

Jak dodał, nie myśli, że "koalicja 15 października może się gdziekolwiek rozpaść". Mamy jako Lewica wiele sukcesów w rządzie. (...) Według mnie Lewicy jest dobrze w koalicji 15 października - mówił.

Polityk powiedział także, że chciałby, aby Lewica w eurowyborach uzyskała 10-proc. wynik Byłbym wtedy bardzo zadowolony. Stawiam na 8 proc. ale czuję też, że będzie wynik lepszy niż w wyborach do samorządu - zaznaczył.

"Chcę mieć świadomość, że jako Polak bronimy granicy"

A co Gawkowski sądzi o push-backach na granicy z Białorusią?

Ja widziałem, co się dzisiaj dzieje na granicy. Widziałem ludzi, którzy przechodzą przez granicę i w polskich żołnierzy czy funkcjonariuszy straży granicznej rzucają kamieniami, belkami, strzelają z procy. Dzieją się rzeczy straszne. Ja chcę bronić też polskiego munduru. Staję za polskim mundurem i szanuję ludzi, którzy mają prawo do prawa międzynarodowego, jak przejdą. Ta władza zmieniła wszystko, co robił PiS, ale chcę mieć też świadomość, że jako Polak bronimy granicy, bo jest dziś wojna hybrydowa - mówił.

W audycji poruszono także temat zastrzeżenia PESEL-u. Jak powiedział, dzięki temu m.in. nikt na nas nie będzie mógł wziąć kredytu. Zastrzeżenie PESEL-u w mObywatelu trwa 5 sekund. Można też pójść do gminy i też go zastrzec - powiedział.

A czy Daniel Obajtek powinien być doprowadzi przed komisję śledczą? Prawo dla każdego obywatela jest takie samo. Każdy obywatel, który zostaje wezwany przed komisję śledczą, powinien przed nią stanąć - powiedział wicepremier.

Opracowanie: