"Jeśli ktoś chce tym jednym transparentem zasłonić realne przyczyny, jakie stoją za tym protestem, to tak naprawdę on działa w interesie Władimira Putina" - tak do incydentu podczas protestu rolników odniósł się Paweł Jabłoński, który był gościem Tomasza Terlikowskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Podkreślał, że "te protesty są uzasadnione, dlatego że rolnicy, jeśli zostaną pozbawieni możliwości produkcji żywności, to Polska na tym straci".
Popołudniową rozmowę w RMF FM Tomasz Terlikowski rozpoczął od pytania o to, czy prezydent i premier powinni pojechać na granicę ukraińską.
Sama obecność w tym czy innym miejscu jest drugorzędna. To, co jest istotne to kwestia tego, jakie interesy reprezentuje które państwo. Niektórzy mają takie wrażenie, że jak rząd tego czy innego państwa mówi coś krytycznie o swoim partnerze czy sojuszniku, to jest to jakiś wielki konflikt, natomiast to jest całkowicie normalne, że premier Polski, prezydent Polski, powinni reprezentować interes Polski, a prezydent Ukrainy powinien reprezentować interes Ukrainy - powiedział Paweł Jabłoński. Jak dodał, "to, czy to będą rozmowy na granicy czy gdzieś indziej, to nie ma to większego znaczenia".
To jest pewien gest symboliczny, istotne są realne interesy - stwierdził.