Od kilku lat co jakiś czas docierają do nas informacje o kolejnych piłkarzach zamieszanych w aferę korupcyjną. Prokuratura we Wrocławiu przesłuchała bardzo wiele osób, ale przed Euro na szczęście nie musimy się tym wszystkim martwić. Co innego Włosi.
Trudno mi sobie nawet wyobrazić policjantów, którzy za kilka dni wyprowadzają z hotelu Hyatt jednego z naszych piłkarzy. W poniedziałek rano włoscy fani futbolu przeżyli właśnie coś takiego. Ze zgrupowania na przesłuchanie zabrano Dominico Criscito z Zenitu Sankt Petersburg. Po niedługim czasie okazało się, że nie ma dla niego miejsca w kadrze. Nie zabiorę Criscito na Euro, ponieważ chłopak żyje teraz w ogromnym stresie. Żaden człowiek by tego nie wytrzymał, dlatego jego wyjazd na mistrzostwa Europy nie miałby sensu - tłumaczył trener Cesare Prandelli. Szkoleniowiec wskazał też na praktyczny aspekt wykluczenia piłkarza z kadry. Prokuratura mogłaby go wezwać w każdej chwili. W jednym momencie przygotowywałby się do meczu, a za moment byłby już w samolocie do Włoch.
Criscito nie był jedynym przesłuchiwanym w poniedziałek włoskim piłkarzem. W ośrodku przygotowawczym wyjaśnienia składał także inny włoski defensor Christian Bonucci.
Gdzieś w cieniu Euro warto zwrócić uwagę także na inne działania włoskiej policji. Śledczy przeszukali dom trenera Juventusu Turyn Antonio Conte. Na początku chciałbym przypomnieć moją piłkarską historię. Zarówno jako piłkarz, jak i trener zawsze reprezentowałem uczciwość i prawość. Mogą to potwierdzić moi koledzy z drużyny, a nawet przeciwnicy. Zawsze zależało mi na wygrywaniu, ale uczciwie. Ze Sieną wywalczyłem awans do Serie A na trzy mecze przed końcem rozgrywek. Był to fantastyczny sezon, okraszony sukcesem, który został wypracowany potem. Nikt nam tego nie odbierze - zapewniał trener. Być może mówił prawdę, ale zakres bezprawia we włoskim futbolu każe najpierw wszystko sprawdzić i najwyżej później trenera przeprosić, a nie od razu wierzyć mu na słowo.
Ciekawe, jak poniedziałkowe incydenty wpłyną na przygotowania Włochów i zainteresowanie kibiców reprezentacją. Nie da się ukryć, że włoski futbol znajduje się obecnie w kiepskiej kondycji - mam na myśli aspekt pozasportowy. Kolejne zatrzymania i zamieszanie, które dotyka nawet kadry, na pewno nie pomaga.