Biała Gwiazda w szczęśliwych okolicznościach awansowała do fazy pucharowej Ligi Europejskiej. Wisła Kraków może się także cieszyć z dobrego wyniku. Za to w Legii już tak wesołych min chyba nie mają.

Na Łazienkowską przyjedzie bowiem wielki Sporting Lizbona - jedna z trzech najlepszych drużyn w historii portugalskiego futbolu. Oczywiście fani Legii już przypominają choćby o meczach eliminacji Ligi Europejskiej, w których mało kto wierzył w awans Legii kosztem Spartaka Moskwa, a jednak się udało.

Teraz też można będzie powalczyć, ale przyznać trzeba, że to Wisła ma realnie większe szanse na przejście do kolejnych rund. Legia, nawet jeśli pokona Sporting, to w kolejnej rundzie zagra z FC Porto albo Manchesterem City. Trudno zatem wyobrażać sobie Legię w ćwierćfinale. Wisłę już bardziej, choć oczywiście to i tak wielkie marzenie. Jednak pojedynki z belgijskim Standardem Liege wyglądają na papierze przyjemniej od meczów ze Sportingiem, a ewentualne pojedynki ze zwycięzcą pary FC Brugge-Hannover także przedstawiają się korzystniej od spotkań z Porto czy Man City.

Spoting w fazie grupowej pokonał Lazio, FC Vaslui i FC Zurich. W lidze Portugalskiej jest obecnie trzeci, ustępuje jedynie FC Porto i Benfice. W tym sezonie portugalski zespół przegrał tylko dwa ligowe mecze, dwa zremisował, a wygrał osiem. Najwięcej bramek zdobywa dla klubu młody Holender Ricky Van Wolfswinkel. Kibice na pewno kojarzą jeszcze bramkarza Rui Patricio, napastnika Heldera Postigę, czy obrońcę Oguchi Onyewu. Zresztą w składzie jest jeszcze kilku rozpoznawalnych piłkarzy.

Standard w Belgii na razie nie zachwyca - zajmuje szóste miejsce w lidze, a wygrał niespełna połowę rozegranych spotkań, choć trzeba przyznać, że jeśli nie zdobywa kompletu punktów to często remisuje, a przegrywa stosunkowo rzadko. W Lidze Europejskiej było o wiele lepiej. Dziewięć strzelonych bramek, tylko jedna stracona, zero porażek i pierwsze miejsce w wyrównanej grupie z Hannoverem, FC Kopenhagą i Worsklą Połtawa. Najbardziej rozpoznawalni piłkarze Standardu to Steven Defour, Axel Witsel, który złamał nogę Marcinowi Wasilewskiemu, czy Mohammed Tchite - o miejsce w składzie Racingu Santander walczył z nim Ebi Smolarek.

Zatem przed Legią przynajmniej dwa prestiżowe mecze z naprawdę trudnym rywalem. Przed Wisłą pojedynki może mniej korzystne pod względem marketingowym, ale z pewnością łatwiejsze pod względem sportowym. Pytanie, jak do pojedynków w połowie lutego będą przygotowani piłkarze obu drużyn, bo z tym w naszych drużynach bywa różnie, a z całą pewnością i Legię i Wisłę stać jeśli nie na awans to przynajmniej na ciekawą walkę.