95 lat temu Polska odzyskała Niepodległość. Sport tak naprawdę dopiero się na świecie rozwijał. Igrzyska Olimpijskie raczkowały. Wszystko przerwała wojna. Jednak już wtedy, kiedy tworzono podwaliny polskiego sportu, specjaliści wiedzieli, od czego trzeba zacząć.
Polscy sportowcy na początku XX wieku mogli co najwyżej startować w barwach obcych mocarstw. Mieliśmy więc naszych sportowców w barwach Austro-Węgier czy carskiej Rosji. Powstawały polskie kluby sportowe, stowarzyszenia i inne organizacje propagujące sport czy zrzeszające miłośników konkretnych dyscyplin, ale dopiero pod koniec wojny, kiedy zaczęły się rysować nadzieje na Niepodległość, można było zająć się tworzeniem własnych struktur.
Jeszcze we wrześniu 1918 roku doszło w Warszawie do I Ogólnopolskiego Zjazdu Stowarzyszeń Gimnastycznych. Wtedy w stolicy rządzili jeszcze Niemcy. Jaki był cel zjazdu? Po pierwsze, zorganizowanie ogólnopolskiej organizacji sportowej - Związku Polskich Zrzeszeń Sportowych. Po drugie, chodziło o ujednolicenie poglądów na temat wychowania fizycznego. Kilkuset członków zjazdu wiedziało, że tylko praca od podstaw pozwoli stworzyć podwaliny pod walkę na arenie międzynarodowej. Zajęto się przygotowaniem programu lekcji wychowania fizycznego dla szkół.
Od tego dwudniowego spotkania zaczyna się historia niepodległego polskiego sportu. Później wydarzenia potoczyły się szybko. W 1919 roku powstawały już związki sportowe, w październiku w Krakowie ukonstytuował się Polski Komitet Olimpijski. Do 1924 roku oficjalna nazwa brzmiała: Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich. Pierwszym prezesem został książę Stefan Lubomirski, a protektorat objął Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Przygotowaliśmy się do wystawienia reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Antwerpii w 1924 roku. Wywalczyliśmy tam dwa medale. Czwórka kolarzy torowych - Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk - zdobyła srebro w wyścigu na 4 km na dochodzenie, a porucznik Adam Królikiewicz w konkursie skoków na koniu "Picador" wywalczył trzecią lokatę. Pierwszy złoty medal olimpijski zdobyła natomiast dla Polski Halina Konopacka cztery lata później w Amsterdamie, wygrywając konkurs rzutu dyskiem.
Tak powoli zaczął się rozwijać polski sport, co by nie mówić - jeden z elementów naszej Niepodległości. W końcu to przy okazji wydarzeń sportowych najczęściej zakładamy dziś biało-czerwone barwy czy śpiewamy hymn. Mimo że w 1918 roku mieliśmy do uregulowania bardzo wiele spraw, z pewnością istotniejszych od rozwoju sportu, grupa pasjonatów uznała, że bez tego nasze państwo też nie może się rozwijać. I tak każdy na swój sposób i na miarę swoich możliwości dokładał cegiełkę do budowy odradzającej się Polski.