Dość jednostronnych spotkań, dość wysokich zwycięstw. Pora wyrównać szanse słabszych drużyn i pozwolić im na odrobienie części strat. Byli norwescy piłkarze proponują prawdziwą rewolucję w piłce nożnej.
Pomysł przedstawia się następująco - jeśli zespół będzie przegrywał czterema bramkami, trener będzie mógł wpuścić na boisko dwunastego zawodnika, żeby nie tracić już większej liczby bramek, a przy odrobinie szczęścia będzie mógł odrobić część strat. Pomysł Norweskiej Federacji Piłkarskiej ma zapobiegać jednostronnym meczom zespołów młodzieżowych w tym kraju.
Zwolennikiem pomysłu związkowych działaczy jest między innymi były obrońca Manchesteru United Henning Berg. To żadna frajda dla młodych ludzi, gdy przegrywają 0:17. Nie nauczą się też zbyt wiele ci, którzy wygrają w takich rozmiarach - tłumaczył były reprezentant Norwegii.
Wśród przeciwników rewolucyjnego pomysłu jest choćby Kjetil Rekdal, kolega Berga z reprezentacji: Zaletą jest to, że większa liczba osób brałaby udział w zawodach. Jednak taka propozycja ma ogromną wadę - oznacza bowiem karanie lepszego zespołu.
Trudno się dziwić, że pomysł budzi kontrowersje. Jedno z pytań dotyczy choćby tego, jak długo gorszy zespół mógłby korzystać z dodatkowego piłkarza. Przecież przy odrobinie szczęścia z 0:4 mogłoby się zrobić 5:4 - i co wtedy? Poza tym jeśli twój zespół przegrywa wysoko można założyć, że - młody piłkarzu - nie masz specjalnej ochoty wchodzić na boisko i poziom twojej motywacji nie będzie zbyt wysoki.
A czy taki pomysł mógłby się zadomowić w dorosłej, profesjonalnej piłce? Z pewnością przegrywanie 4 bramkami nie może być tu warunkiem, który usprawiedliwiałby dołożenie kolejnego zawodnika na boisko. W końcu ostatnio przykład dali wszystkim Szwedzi. Przegrywali z Niemcami i zdołali doprowadzić do remisu - i to bez żadnych bonusów. Zatem, moim skromnym zdaniem, pomysł Norwegów jest całkiem zabawny, ale tak szybko, jak o nim usłyszeliśmy, tak szybko o nim zapomnimy. Piłka szczyci się swoim konserwatyzmem. Skoro nie można ciągle korzystać w futbolu z nowych technologii, to kto pozwoli wpuścić na boisko 12 zawodnika?