Po zimowej przerwie rozgrywki wznawia piłkarska Ekstraklasa. Na 13 kolejek przed końcem sezonu w tabeli prowadzi Śląsk Wrocław, który ma 4 punkty więcej od Legii Warszawa i 6 od stołecznej Polonii. Dla kogo trzynastka okaże się szczęśliwa?
W obozie lidera marzą oczywiście o obronie pierwszej pozycji. Dużo mogą wyjaśnić już pierwsze mecze - z Ruchem Chorzów i Legią. Wrocławianie podobnie jak inne kluby z czołówki nie zachwycili transferami. Do Śląska dołączyli Patrika Mraz (z MSK Żilina) i Daliboa Stevanovic (z Włoynia Łuck). Grupa pościgowa nie zrobiła wiele, żeby utrudnić Śląskowi zadanie. Legia sprzedała Ariela Borysiuka i Macieja Rybusa. W ich miejsce tuż przed startem rozgrywek pozyskano hiszpańskiego weterana Nacho Novo. 33-letni piłkarz ma jednak ciekawy dorobek i powinien być wiodącą postacią ligi.Media donoszą, że to nie koniec wzmocnień Legii, choć pojawiła się także plotka, że z drużyny odejdzie jeszcze obrońca Marin Komorowski. Wyjątkowo spokojna zima ma zaprocentować w przypadku Polonii Warszawa. W klubie zatrzymano Tomasza Jodłowca, a kupiono jeszcze napastnika reprezentacji Gruzji występującego dotychczas w Maccabi Hajfa Władimira Dwaliszwiliego, a także pomocnik kadry Izraela Avirama Baruchyana z Beitaru Jerozolima. Trener Jacek Zieliński zapewnia, że klub jest gotów do walki o europejskie puchary, a nawet o mistrza. Zapewne w maju tylko tego rodzaju sukces pozwoli zadowolić prezesa klubu Józefa Wojciechowskiego.
Do walki o puchary bardzo chcą się włączyć 4. Lech (9 punktów mniej od Śląska) i 5. Wisła (10 punktów straty). W obu drużynach zimą niewiele się działo. Lech po braku awansu do europejskich rozgrywek musiał zaciskać pasa i wiosną Jose Bakero znów będzie musiał liczyć na bramki Artjoma Rudneva. Jego zatrzymanie w Poznaniu jeszcze na pół roku na pewno jest sukcesem działaczy. Za to broniąca tytułu Wisła może zaskoczyć rywali co najwyżej powrotem do wysokiej formy Łukasza Garguły, bo mimo walki w Lidze Europejskiej do drużyny nie doszedł nikt, kto mógłby z miejsca wskoczyć do wyjściowej "11". Wiosna będzie wielką szansą dla trenera Kazimierza Moskala. Jeśli osiągnie suckes zostanie w klubie, jeśli się nie uda zapewne latem w Wiśle zmienią szkoleniowca.
Wielka niewiadoma to natomiast postawa czwartego jesienią Ruchu Chorzów. Co prawda klub kilka dni temu pozyskał dwóch sponsorów, więc kwestie finansowe nieco się ustabilizowały, do tego zimą dołączył do "Niebieskich" Andrzej Niedzielan, ale utrzymanie tak wysokiej pozycji na koniec sezonu z pewnością będzie niespodzianką.
W dole tabeli także będzie ciekawie. Zdaniem ekspertów dwaj spadkowicze znajdują się w gronie pięciu na razie najgorszych drużyn. Zamykające tabelę Zagłębie mocno działało na rynku transferowym. W klubie pojawili się Adam Banaś (z Górnika Zabrze), Brazylijczyk Elton Lira, Bułgar Paweł Widanow (z CSKA Sofia) oraz pomocnicy Czech Jiri Bilek (z niemieckiego 1.FC Kaiserslautern) i Słowak Ivan Hodur (FC Nitra). Pytanie czy trener Pavel Hapal będzie w stanie stworzyć z nowymi zawodnikami zespół na miarę utrzymania. W strefie spadkowej znajduje się na razie także Cracovia. Jesienią piłkarze "Pasów" zdobyli tylko 9 bramek, ale nie wzmocnili zimą ofensywy. Trener Pasieka zapewnia, że nowy gracz pojawi się w zespole, ale na razie brak konkretów. W pierwszym meczu za kartki pauzować będą Vladimir Boljevic, Andraz Struna i Sebastian Szałachowski, a będzie to pojedynek za "sześć punktów. Rywalem Cracovii będzie bowiem inny zespół zagrożony spadkiem - Lechia Gdańsk, która ma na koncie jednego gola mniej od "Pasów". W Gdańsku obawiają się, że w kolejnym sezonie wspaniały stadion zbudowany z myślą o Euro2012 może służyć zaledwie pierwszoligowej drużynie. Widmo spadku ma oddalić trener Paweł Janas. Z Lecha Poznań przeszedł boczny pomocnik Jakub Wilk, z Widzewa Łódź napastnik Piotr Grzelczak i bramkarz Bartosz Kaniecki, natomiast z drugoligowego MKS Kluczbork napastnik Patryk Tuszyński. Po długiej kontuzji do gry może wrócić także Marko Bajic. Gorąco także w GKS-ie Bełchatów. Klub obchodzi właśnie 35-lecie istnienia i nie chciano by świętować tego jubileuszu spadkiem z Ekstraklasy. Największe zmiany zaszły jednak w pogrążonym w kłopotach organizacyjno-finansowych ŁKS-ie. Zimą zespołowi groziło nawet wycofanie z rozgrywek. Później trzeba było łatać dziury w składzie. Trener Andrzej Pyrdoł wspierany przez Piotra Świerczewskiego może wiosną liczyć na: Wojciecha Łobodzińskiegoi (ostatnio Wisła Kraków), Grzegorza Bonina (Polonia Warszawa) i Pawła Sasina (Warta Poznań). Imponująco wygląda lista nazwisk piłkarzy, którzy mają niebawem podpisać kontrakty z klubem: Maciej Iwański (ostatnio turecki Manisaspor), Łotysz Olegs Laizans (FK Venspils) i Seweryn Gancarczyk (Lech Poznań). Z zespołem trenuje także Bartłomiej Grzelak (Jagiellonia).
Piłkarska wiosna będzie także trenerskim debiutem Tomasza Hajty, który będzie szkoleniowcem Jagiellonii Białystok. Zapowiada się ciekawa runda i to zarówno jeśli chodzi o walkę o tytuł i europejskie puchary jak i w dole tabeli, gdzie trzeba będzie zapewnić sobie ligowy byt.