Po sukcesach w Tokio i Pekinie liczyliśmy na zwycięstwo "Isi" i awans do turnieju Masters w Stambule. Zamiast tego będziemy musieli ściskać kciuki...za przeciwniczki Marion Bartoli.
Radwańska grała już na turnieju Masters, ale za każdym razem dostawała się do niego niejako kuchennymi drzwiami zastępując kontuzjowane koleżanki.
Tym razem była (i nadal jest) ogromna szansa na awans dzięki wysokiej pozycji w rankingu. Naszą tenisistkę wywindowały zwycięstwa w Tokio i Pekinie. Do pełni szczęścia potrzebne było jeszcze zwycięstwo nad Safarovą… Niestety nadal musimy czekać na rozwój wypadków.
Jedyną zawodniczką, która może wyprzedzić Polkę w rankingu jest Francuzka Marion Bartoli. Tenisistka znad Sekwany musi wygrać Kremlin Cup, żeby ta sztuka się jej udała. W drugiej rundzie Bartoli zagra z Ksenią Perwak. Francuzka już zapewne wie jak wielka szansa się przed nią pojawiła. Pozostaje pytanie czy poradzi sobie z presją.
Jeśli Bartoli pokona Perwak w kolejnych rundach może trafić na kolejne Rosjanki – Jelenę Wiesninę, a później, w półfinale na Wierę Zwonariewą. W ewentualnym finale na przykład na Swietłanę Kuzniecową. W Moskwie tenisistkom z Rosji powinno szczególnie zależeć na wyniku, zatem miejmy nadzieję, że Bartoli potknie się na którejś z rywalek…