Przyznaję, że kiedy Fulham prowadziło z OB Odense 2:0, a Wisła remisowała z Twente 1:1 nie wierzyłem w awans "Białej Gwiazdy" i zacząłem oglądać film na innym kanale telewizji. Oczywiście długo nie wytrzymałem, bo jednak piłka zalicza się do moich ulubionych dyscyplin i nie potrafię nie dopingować naszych drużyn w pucharach.
Gol Genkowa specjalnie nie poprawił mojego samopoczucia i cały czas pod nosem psioczyłem na porażkę Wisły z Odense w Krakowie na początku fazy grupowej. Tym razem się jednak udało i z tej okazji pozwolę sobie przypomnieć Wam kilka niesamowitych meczów, w których nasi piłkarze w niezwykłych okolicznościach odrabiali straty, bo warto pamiętać, że w futbolu nie tylko przegrywamy. Kolejność meczów przypadkowa.
1. Broendby vs Widzew - tego spotkania nie trzeba chyba nikomu przypominać. Jedna z najszczęśliwszych porażek w polskim futbolu. Dzięki trafieniu Sławomira Majaka Widzew przegrał w Kopenhadze 2:3 i wywalczył awans do Ligi Mistrzów.
2. Portugalia vs Polska - po wygranej w Chorzowie 2:1 można było być pewnym, że rywale nas nie zlekceważą, potrzebowaliśmy jednak punktów i po golu Mariusza Lewandowskiego prowadziliśmy. Po przerwie trafili Maniche i Cristiano Ronaldo i cóż tu dużo mówić - wiara w narodzie podupadła. I wtedy na jeden ze swoich niesamowitych strzałów zdecydował się Jacek Krzynówek. Piłka trafiła w słupek, a później w plecy portugalskiego bramkarza Ricardo i wpadła do siatki. To było coś.
3. Wisła vs Real Saragossa - w tym zestawieniu trudno pominąć Wisłę. Krakowianie 11 lat temu grali w Pucharze UEFA z Realem Saragossa. Po wyjazdowej porażce 1:4 mało kto wierzył w awans i nic dziwnego, że rewanż obejrzało 6 tysięcy fanów. Zobaczyli jednak niesamowity mecz. Wisła do przerwy przegrywała po samobóju Baszczyńskiego, ale potem odrobiła straty i awansowała po karnych.
4. Wisła vs Schalke Gelsenkirchen - dwa lata po wygranej z Saragossą udało się utrzeć nosa Niemcom. Po remisie w Krakowie 1:1 Wiślacy na obcym terenie wygrali aż 4:1. Rywali rozpracowywał duet Żurawski-Kosowski.
5. Legia vs Panathinaikos i Spartak vs Legia - pierwszy przykład sprzed lat. To był rewanż za rywalizację w Lidze Mistrzów. Tym razem rywalizowano w Pucharze UEFA. W Atenach Legia przegrała 2:4 i musiała przy Łazienkowskiej wygrać przynajmniej 2:0. Wygraną zapewnił Cezary Kucharski w ostatniej minucie. Kilka miesięcy temu w podobnych okolicznościach (także strzał głową) awans do Ligi Europejskiej zapewnił Legii w Moskwie Janusz Gol.
To tylko kilka przykładów z ostatnich kilkunastu lat. Warto pamiętać, że oprócz kompromitujących porażek nasze kluby, czy reprezentacja, potrafią czasami osiągać spektakularne i szczęśliwe zwycięstwa. Tak jak Wisła w meczu z Enschede, czy Legia w pojedynku ze Spartakiem. Dwie polskie drużyny na wiosnę w europejskich pucharach na pół roku przed Euro 2012. Skoro jest tak źle, to czemu jest tak dobrze - chciałoby się zapytać.