Ze słów i myśli Jana Pawła II pamiętamy głównie pomaturalne kremówki. Ks. Józef Tischner utkwił nam w pamięci jako autor słów o trzech rodzajach prawdy. To trochę śmieszne i trochę smutne, ale tak już widać mamy. Może w ten sposób oswajamy tych, którzy nas onieśmielają? Może udowadniamy sobie, że – choć wybitni – są w gruncie rzeczy ludźmi takimi jak my? Na pewno nie ma co nad tym rozpaczać. Lepiej zacząć zmianę tego stanu rzeczy – oczywiście od siebie.
"Krótki przewodnik po życiu" to zbiór tekstów ks. Tischnera, które nie były do tej pory wydane w formie książkowej. Są tu kazania ślubne i pogrzebowe, artykuły publikowane w czasopismach, konferencje wygłaszane podczas rekolekcji i teksty odnalezione w komputerze duchownego.
Sam tytuł zbioru może budzić - delikatnie mówiąc - mieszane uczucia. Pasowałby raczej do jednego z wielu rozchwytywanych ostatnio poradników mówiących o tym, jak być pięknym, młodym i bogatym, jak być zwycięzcą, wizualizować sukcesy i iść przez życie z mocą do potęgi. Moda na coaching jest faktem, tak samo jak popularność związanych z nim publikacji na bardzo różnym poziomie. Tak samo faktem jest, że Tischner coachem nie był i nic nie wskazuje na to, by miał jakieś inklinacje w tym kierunku. Był duchownym, filozofem, intelektualistą, erudytą. Właśnie te jego twarze poznajemy - choć może lepiej powiedzieć: na nowo odkrywamy - dzięki tekstom zebranym w tej książce.
Czytając "Krótki przewodnik po życiu" obcujemy z tekstami, które mają 20, 30, a czasem nawet więcej lat. Tym większym szokiem może być dla nas to, jak porażająco są aktualne. Niezależnie od przekonań, poglądów, naszej wiary lub niewiary możemy tutaj znaleźć mnóstwo pytań na dziś. Dlaczego? Pewne pytania się po prostu nie starzeją. Pewne sytuacje uchwycone przez wrażliwego i przenikliwego obserwatora nabierają charakteru uniwersalnego. Żyjemy jakby poza czasem. Gdy przychodzi wiosna, zachowujemy się tak, jakby to była jesień, a kiedy przychodzi jesień, żałujemy, że to nie jest wiosna. I nigdy nie potrafimy odczuć szczególnej chwili dziejowej. Wezwania, które z czasu płynie. W sumie każdy z nas żyje jakby poza czasem (...). Żyje w jakiejś codziennej nijakości, żyje w czasie, który się nieustanie powtarza. Ale tym, co się w tym czasie powtarza, jest marność. Marny jest nasz czas: marne było nasze wczoraj, marne jest nasze dziś i marne będzie nasze jutro - brzmi jak napisane w 2017 roku, prawda?
Tischner dotyka tematów najważniejszych bez patosu, moralizowania i pouczania. W bardzo klarowny, uporządkowany, a jednocześnie wysmakowany literacko sposób wciąga czytelnika w rozważania o fundamentalnych ludzkich doświadczeniach. Odświeża pewne doskonale znane nam obrazy i historie - interpretuje je w nowy, zaskakujący i dający do myślenia sposób. Pyta o rzeczy, które wydają się nam oczywiste, prowokuje do zdefiniowania pewnych pojęć na nowo, zastanowienia się, co tak właściwie przez nie rozumiemy. Wszyscy chcemy mieć dom, ale czy wiemy, jak go zbudować? Czy nie mylimy go z kryjówką? Czym jest dla nas spotkanie z drugim człowiekiem, doświadczenie jego obecności, budowanie więzi? Ile jest schematów i klisz w naszym myśleniu o miłości?
Ważnym tematem książki jest też wspomniana na wstępie prawda. W czasach fake newsów, postprawdy i innych dziwnych zjawisk warto o niej myśleć. Tischner pyta o jej istotę, różne wymiary, ale też prawo do prawdy. Czy wszyscy zawsze je mamy? Podkreśla też, że są prawdy niekomunikowalne. To szczególnie cenne w sytuacji, gdy chcemy dziś wszystko wytłumaczyć, wyjaśnić, wyrazić, gdy coraz częściej mówimy, a coraz rzadziej słuchamy.
Są rzeczy i przeżycia nienazywalne. Są rzeczywistości, wobec których język się łamie. I są prawdy intymne, prawdy najbardziej osobiste, prawdy własne i prawdy niekomunikowane, a w każdym razie niekomunikowane na ulicy - pisze Tischner. Do sięgania w intymne sprawy drugiego człowieka uprawnia jedynie wyjątkowa miłość drugiego człowieka. Ale ten, kto kocha drugiego człowieka, ten nie pyta, lecz ufa - podkreśla.
Prawdziwa wiedza to wiedza przeżyta, doświadczona. Wszystko inne grozi pustosłowiem - pisze Tischner w kończącym książkę tekście o mądrości ludzi gór. Warto o tym pamiętać.