Przychodzi mi się przywitać z Państwem na łamach rmf24.pl w Dzień Dziecka. To bardzo serdeczne święto, tak ja są serdeczne nasze relacje z RMF FM - pisze w swoim pierwszym komentarzu na naszych stronach Janusz Uznański, dyrektor Pionu Komunikacji i PR oraz rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Naszym pociechom i tym mniejszym i tym całkiem dużym (szczególnie o siatkarskich parametrach) w imieniu Polskiej Siatkówki życzę wszelkiej pomyślności i sportowej pasji, a najlepiej pasji siatkarskiej.
Jednocześnie chciałbym z góry przeprosić, że "siatkarski dzień dziecka" może być w tym roku nieco... odroczony. Nasze drużyny narodowe - żeńska i męska - są już po trzech kolejkach Ligi Narodów rozgrywanych w Rimini. Tegoroczna Liga Narodów odbywa się w tak zwanej "bezpiecznej bańce", czyli bez udziału publiczności, mediów, w warunkach izolacji od świata zewnętrznego. Nasze panie mają w bilansie jedną wygraną i dwa niepowodzenie (tekst powstał w niedzielny wieczór). Panowie odwrotnie. Fajnie by wygrywać wszystko, ale przed naszymi drużynami jeszcze po dwanaście spotkań i za wcześnie na oceny.
Panie na finiszu Ligi Narodów mają dowieść, że z etapu grupy przeszły do fazy zespołu - zespołu gotowego do walki o pozycje medalowe w Europie (podczas sierpniowo-wrześniowych mistrzostw Starego Kontynetu).
Teraz zatrzymam się przy męskiej kadrze. Liga Narodów jest formą zgrupowania poprzedzającego turniej olimpijski. W Rimini ma się wykuć sukces w Tokio. Finał turnieju olimpijskiego zaplanowany jest na 8 sierpnia... i dlatego "siatkarski dzień dziecka" wolimy odroczyć do tej daty.