Przeczytałem znakomitą książkę dr Macieja Pieczyńskiego pt. „Nie ma innej Rosji. Dlaczego Moskwa jest imperialna, agresywna i despotyczna”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Zona Zero. Uwielbiam takie opracowania tematu, które są oparte na analizie konkretnych faktów historycznych, w tym zdarzeń politycznych oraz na charakterystyce znaczących postaci, a jednocześnie ukazują szersze tło: literackie, ideowe, filozoficzne.

Maciej Pieczyński - publicysta tygodnika "Do rzeczy", rusycysta, ukrainista, doktor literaturoznawstwa, wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego - zebrał w swoim ponad trzystustronicowym dziele ogromną ilość wiedzy na temat Rosji. Erudycja autora zapiera dech w piersiach; czytelnik może pogłębić swoją znajomość tak wydarzeń z różnych okresów dziejów naszych sąsiadów, jak i różnych systemów władzy; mnie - polonistę z wykształcenia - najbardziej zafascynowały analizy literackie i "psycho-polityczne" portrety rosyjskich twórców. Warto jednak podkreślić, że ogrom informacji nie przytłacza odbiorcy, ponieważ książka ma nić przewodnią, a autor konsekwentnie snuje swą opowieść o Imperium Rosyjskim dokładając kolejne wątki wzmacniające tytułową tezę.

Nie da się pojąć fenomenu rosyjskiej despotii, niewolenia własnego ludu i zniewalania innych narodów, bez znajomości dzieł literackich - w klarownym wywodzie udowadnia dr Maciej Pieczyński. Rzeczywiście, interpretacje wybranych utworów Puszkina, Gogola, Dostojewskiego i innych geniuszy oraz rekonstrukcje ich ideowych biografii rzucają więcej światła, ciemnego świecidła, na duchowość Moskali, tę - mówiąc językiem marksistów - nadbudowę demonicznego systemu polityczno-społecznego tworzonego przez całe stulecia.

Albowiem Rosja to odmienna od naszej cywilizacja, jak uważają jedni czy też antycywilizacja, jak oceniają inni. Dowodem na to jest choćby różnica w pojmowaniu podstawowych pojęć. Doskonałe są rozważania Macieja Pieczyńskiego na temat nieprzystawalności rosyjskiego "konserwatyzmu" do tego, co pod tym terminem rozumiemy w naszej zachodniej, łacińskiej kulturze ideowej. Ten absolutny rozziew w rozumieniu tak samo brzmiącego kierunku nie jest niestety jedynie wdzięcznym tematem do akademickich rozważań. Skutkuje on bowiem fatalną pomyłką, patologicznym politycznym praxis. Są na Zachodzie środowiska konserwatystów zapatrzonych w Putinowską Rosję jako ostoję tradycyjnych wartości - umiłowania ojczyzny i rodziny, miłości do Boga i poszanowania rodzimej historii. Pieczyński obnaża fałsz takich poglądów, ukazuje na jakiej dezinformacji oparta jest podobna naiwność.

Rosja to upiór w przebraniu dziewczęcia, wampir w masce krasawicy. Kto przeczyta tę książkę, pozbędzie się ostatnich złudzeń, jeśli po inwazji Moskwy na Kijów jeszcze takowe posiadał.